Są wśród nich osoby oficjalnie przez Kościół kanonizowane i beatyfikowane, których imiona są wymieniane w kalendarzu liturgicznym przez cały rok. Ale jest w tym gronie także wielka rzesza osób anonimowych. Są to tzw. cisi święci, którzy byli świadkami wiary tylko dla krewnych i przyjaciół.

Na początku chrześcijaństwa mianem świętych określano wszystkich ochrzczonych. Z czasem zawężono ich znaczenie wyłącznie do męczenników za wiarę, by od IV wieku dołączyć do nich tych, którzy w opinii świadków wyróżniali się wiarą i miłością. Pierwszym świętym nie męczennikiem, ale wyznawcą, był biskup Marcin z Tours zmarły w 397 roku. Początkowo pamięć o wszystkich świętych czczono 1 maja. W VIII wieku papież Grzegorz VII przeniósł obchody Wszystkich Świętych na 1 listopada.

Święci są dla żyjących światłem. Wskazują, jaką drogą iść w tym świecie, by zrealizować to, co jest najgłębszym pragnieniem człowieka – spotkać Boga-Miłość. Są po to, by w życiu patrzeć w górę, nie w dół.