Projekt ustawy zabraniający zabijania nienarodzonych dzieci chorych i niepełnosprawnych trafi pod obrady Sejmu na ostatnim wrześniowym posiedzeniu (25–27 września). Pod projektem, który na początku lipca złożono w Sejmie, podpisało się ponad 400 tys. Polaków. Teraz inicjatorzy zbierania podpisów uruchomili akcję „Uświadom posła". Apelują, by Polacy dzwonili lub spotykali się ze swoimi przedstawicielami w parlamencie i tłumaczyli im dlaczego nie wolno zabijać dzieci. W Internecie pojawiły się już listy z telefonami do posłów Platformy Obywatelskiej oraz PSL.
– To kluczowe partie, w których jest najwięcej osób mających wątpliwości w tej sprawie – tłumaczy „Rz" Mariusz Dzierżawski z Fundacji PRO – Prawo do Życia, jeden z inicjatorów akcji. – Posłów Ruchu Palikota ani SLD nie przekonujemy, bo od dawna deklarują oni, że nie poprą proponowanych przez nas rozwiązań. Z kolei parlamentarzyści PiS oraz Solidarnej Polski to ludzie o ukształtowanych poglądach, których nie trzeba namawiać do oddania głosu za życiem - dodaje.
Akcja powoli nabiera tempa. Fundacja już otrzymuje sygnały z Polski o efektach rozmów z posłami.
– Ludzie mówią nam, że nie są to rozmowy łatwe – przyznaje Dzierżawski. – Ale okazuje się, że wielu parlamentarzystów nie ma pojęcia na temat aborcji w Polsce. Ze zdziwieniem otwierają oczy, gdy dowiadują się, że dziecko, u którego podejrzewana jest choroba można usunąć nawet w szóstym miesiącu ciąży.
Posłowie nie wiedzą też np., ile dzieci w Polsce abortowano z powodu podejrzenia u nich choroby. Wielu jest także przeświadczonych o tym, że obecna ustawa zakazuje aborcji eugenicznej.