Niemiecki biolog: Mogliśmy uratować ryby, gdyby Polacy poinformowali nas wcześniej

Niemiecki biolog Jörn Gessner swoją karierę poświęcił na odtworzenie populacji jesiotra w Odrze. Po raz pierwszy od ich wyginięcia mogły się tam w tym roku pojawić młode jesiotry. Nie przeżyły po przejściu zakażonej fali. Gessner uważa, że ryby można było uratować, gdyby Polacy wcześniej poinformowali o sytuacji.

Publikacja: 16.08.2022 14:09

Niemiecki biolog: Mogliśmy uratować ryby, gdyby Polacy poinformowali nas wcześniej

Foto: AFP

Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" o katastrofie ekologicznej na Odrze: Najnowsze informacje i komentarze

W rozmowie z "Die Zeit" Gessner powiedział, że założył na Odrze dwa obiekty hodowlane - jeden w głównym nurcie rzeki, drugi w dopływie. W obu miejscach młode jesiotry są aklimatyzowane do wody rzecznej.

Fala trucizny przeszła przez oba obiekty. Jeden zbiornik został trafiony 10 sierpnia wieczorem, drugi dalej w dół rzeki 11 sierpnia.

- Wyginęły prawie wszystkie jesiotry. Wiemy też od ochotniczej straży pożarnej i pomocników na brzegach, że wśród martwych ryb znaleziono również jesiotra. Są to zwierzęta, które wypuściliśmy na wolność w ciągu ostatnich trzech lat - powiedział biolog.

Czytaj więcej

Pierwsze wyniki niemieckich badań. Nie wykryto w Odrze wysokich poziomów metali

- Młode osobniki z dwóch zbiorników są zdecydowanie stracone. Będziemy więc mogli w tym roku wypuścić znacznie mniej ryb - o ile w ogóle. Dopóki nie wiadomo, co trucizna zrobi z Odrą w dłuższej perspektywie, nie możemy wypuszczać kolejnych jesiotrów. Jeśli ucierpi cały ekosystem, na co wygląda, wypuszczone młode ryby mogą nie znaleźć pożywienia. Ile zginęło naszych jesiotrów żyjących już w Odrze nie da się w tej chwili poważnie oszacować. Mam jednak nadzieję, że tylko niewielka część została zatruta - dodał.

Gessner liczy na to, że część ryb schroniła się w odnogach rzeki, dlatego przeżyją obecną katastrofę ekologiczną.  

Dodał, że młode ryby można było uratować. - Mogliśmy zabrać nasze jesiotry z wód rzeki - przynajmniej na krótki okres przejściowy - i przechowywać je tymczasowo w innych obiektach. Ale informacja z Polski dotarła do nas o wiele za późno. Już pod koniec lipca w górnym biegu Odry po polskiej stronie ginęły masy ryb. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero dwanaście dni później, gdy w okolicach Frankfurtu nad Odrą nagle wypłynęły góry martwych ryb. Bez dokładniejszych informacji, co mogło być przyczyną i jak przemieszczała się fala zanieczyszczeń, nie mogliśmy zrobić nic sensownego. Poza tym taka toksyczna fala normalnie rozcieńcza się przez dopływy i zanieczyszczenia ulegają coraz większej degradacji. Ponieważ przed naszymi obiektami płynie Warta - największy dopływ Odry - a na odcinku po masowej śmiertelności nie znaleziono prawie żadnych martwych ryb, nie spodziewaliśmy się, że nasze szkółki zostaną tak mocno dotknięte - stwierdził.

Czytaj więcej

Rzecznik PiS Radosław Fogiel: Rtęć z punktu widzenia wyjaśnienia sprawy nie jest najważniejsza

- Mamy oczywiście do czynienia z bardzo toksyczną substancją lub bardzo toksycznym koktajlem różnych substancji - dodał.

- Dane z obserwacji pokazują, że w momencie śmierci ryb nie brakowało tlenu w Odrze. Zbyt ciepła woda może mieć wpływ na jesiotra i inne ryby. W bardzo gorące lata, które wraz ze zmianami klimatu stają się coraz częstsze, ryby giną z tego powodu raz po raz. Ale to nie tłumaczy tak masowej śmiertelności - dodał.

W rozmowie z "Die Zeit" Gessner powiedział, że założył na Odrze dwa obiekty hodowlane - jeden w głównym nurcie rzeki, drugi w dopływie. W obu miejscach młode jesiotry są aklimatyzowane do wody rzecznej.

Fala trucizny przeszła przez oba obiekty. Jeden zbiornik został trafiony 10 sierpnia wieczorem, drugi dalej w dół rzeki 11 sierpnia.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem