Andrij Pokrasa, mieszkający na obrzeżach stolicy Ukrainy, został poproszony o pomoc przez wojsko na początku wojny po tym, jak jego ojciec skontaktował się z lokalnymi obrońcami i opowiedział im o doświadczeniach syna z dronami.
Siły ukraińskie przekazały uczniowi informacje o tym, gdzie mniej więcej będzie się znajdował zbliżający się konwój i poprosiły go o przesłanie dokładnych współrzędnych GPS zbliżających się rosyjskich pojazdów.
Czytaj więcej
Deputowany Aleksiej Kowaliew, który został zawieszony przez władze partii Sługa Ludu, uważa, że w...
Po wysłaniu swojego drona nad pobliskie pole i udanym wykonaniu zdjęć oraz uzyskaniu współrzędnych nadjeżdżającego konwoju, uczeń przesłał szczegółowe informacje do obrony terytorialnej, która chwilę później zdołała zatrzymać nadjeżdżający konwój.
Jurij Kasjanow, dowódca jednostki obrony terytorialnej, który współpracował z nastolatkiem, powiedział, że Pokrasa był jedyną osobą, która miała doświadczenie z dronami w tym regionie.