Jako pierwsi o ataku poinformowali Ukraińcy, gdzie wirus Petya.A zaatakował system bankowy i telekomunikacyjny, poważnie utrudniając pracę największego lotniska w kraju, metra w Kijowie oraz zakładów energetycznych i ciepłowniczych.
Ataków dokonano spoza granic kraju i miały one masowy charakter - donosiły ukraińskie media.
Wirus szybko się rozprzestrzenił. Poza Ukrainą zaatakował także m.in. w Hiszpanii i w Indiach. Eksperci twierdzą, że może mieć podobne skutki, jak wirus WannyCry, który zaatakował komputery w systemem Windows na całym świecie. Dowiedz się więcej »
Eksperci ostrożnie wypowiadają się jednak o dokładnym sposobie wtorkowego ataku. Choć część wskazuje na podobieństwo do WannaCry, to rosyjska firma ds. cyberbezpieczeństwa Kaspersky Labs podaje jednak w wątpliwość, czy rzeczywiście chodzi o wirus Petya,A, jak twierdzą władze niektórych krajów.
- Nasza wstępna analiza sugeruje, że nie chodzi o wersję ransomware Petya, jak dotąd wskazywano, ale o nowy rodzaj ransomware, dotąd nieznany. Z tego powodu nazwaliśmy go NotPetya - głosi komunikat firmy, która zaleca uaktualnienie używanej wersji systemu operacyjnego Windows.