Kot Ardern, która została premierem 26 października, zdążył doczekać się twitterowego konta. Występując jako @FirstCatofNZ na Twitterze przedstawił się internautom słowami "Jestem Paddles, jestem Pierwszym Kotem Nowej Zelandii. Mam przeciwstawne kciuki, jestem dość wyjątkowy".
O Paddlesie było głośno w Nowej Zelandii również dlatego, że zakłócił on pierwszą rozmowę telefoniczną nowej premier z prezydentem USA Donaldem Trumpem - w trakcie rozmowy kot wszedł do pomieszczenia, w którym znajdowała się premier i zaczął głośno miauczeć.
Teraz jednak rzecznik premier przekazał opinii publicznej smutną informację: przygarnięty przez Ardern ze schroniska kot został potrącony przez samochód i nie udało się go uratować.
"Wszyscy, którzy kiedyś stracili ulubionego zwierzaka, wiedzą jak jest mi smutno. Paddles był bardzo kochany, nie tylko przez nas" - napisała premier na Facebooku.
Na Twitterze niektórzy internauci zaczęli się domagać, by pogrzeb kota opłaciło państwo.