Rzeczpospolita: „Mała książka – wielki człowiek" to inicjatywa Instytutu Książki, która ma zachęcić rodziców do czytania dzieciom na każdym etapie życia. Czy jest sens czytania niemowlętom, które jeszcze nie rozumieją, co do nich mówimy?
Dariusz Jaworski: Rozumienie to tylko jedna kwestia, bo tak naprawdę wspólne czytanie ma więcej funkcji. Przede wszystkim to tworzenie więzi w rodzinie i łączenie pokoleń – rodziców czy dziadków z dziećmi. Z tym wiąże się także wspólne spędzanie czasu i przyzwyczajanie dziecka już od pierwszych chwil życia do kontaktu z książką, w której tkwi mądrość, ale również piękno. Czytanie to w końcu nauka rytmu mowy, szczególnie jeśli mamy do czynienia z poezją.
Dlatego w ramach akcji pojawiła się także książka „Pierwsze wiersze dla..."?
Ta książeczka z wierszami polskich twórców – od Juliana Tuwima po Ludwika Jerzego Kerna czy Wandę Chotomską – od grudnia trafi do każdego dziecka, które urodzi się w polskim szpitalu. Zdobią ją piękne ilustracje autorstwa Ewy i Pawła Pawlaków. Stworzyliśmy wersję okładki dla dziewczynek i chłopców, ale zawartość książki pozostaje taka sama – znajdują się tam popularne utwory, które wychowują kolejne pokolenia. Towarzyszy jej broszura, w której autorytety pedagogiczne i znawcy literatury dziecięcej wyjaśniają, dlaczego warto czytać już od narodzin oraz potem to kontynuować.
A jak wygląda polski rynek książek dla dzieci?