Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Heidi Hautala, która wspiera także inicjatywę „Stop zmianie czasu” twierdzi, że przestawianie zegarków o godzinę jest zbędnym anachronizmem - podaje Polskie Radio. W jej opinii, oszczędność energii jest niezauważalna, a dla ludzi jest to zbędny stres. - Doskonale wiemy, że ludzki organizm ma swój wewnętrzny „zegar”. Umyślne zakłócanie go dwa razy w roku można uznać za działanie szkodliwe dla zdrowia - powiedziała Hautala.
Członkowie inicjatywy „Stop zmianie czasu” mówią o badaniach, które pokazują, że w tygodniu po zmianie czasu rośnie liczba wypadków samochodowych, uczniowie mają gorsze oceny w szkołach a pracownicy są mniej wydajni.
Zwolennicy przegłosowanej dziś rezolucji znaleźli się we wszystkich frakcjach w Parlamencie Europejskim. Podobne inicjatywy powstały również w krajach członkowskich, między innymi we Francji, Niemczech, Danii, Finlandii, Czechach czy w Polsce.
Europoseł PSL, Andrzej Grzyb przekonywał, że Polska jest gotowa na zniesienie zmiany czasu. - Inicjatywa w sprawie likwidacji zmiany czasu została zaaprobowana przez Parlament - powiedział Grzyb. - Oczywiście prace te zostały wstrzymane ze względu na kwestie proceduralne na poziomie europejskim. Widać jednak wyraźne poparcie społeczne dla tej inicjatywy - dodał.
W Polsce czas letni po raz pierwszy wprowadzono w dwudziestoleciu międzywojennym.