Trzyminutowy film, w którym występują profesjonalni aktorzy, został opublikowany w mediach społecznościowych w piątek. Do tej pory zdążyły go obejrzeć miliony widzów. Aktorzy deklarują, że nie wiedzą, kto film zamówił.
Akcja filmu ma miejsce 17 marca, w przeddzień prezydenckich wyborów. Rozpoczyna się od rozmowy męża z żoną - ten pierwszy chce, by nie włączać budzika, ponieważ następnego dnia jest niedziela i można się wyspać. Kpi z żony, zwracającej mu uwagę, że od rana są wybory. "Tak jakby nie mogli wybrać kogoś bez ciebie" - stwierdza.
Gdy zasypia, śni mu się najpierw oficer, który przychodzi do jego domu, usiłując zaciągnąć mężczyznę do wojska. - Przecież mam 52 lata - mówi. - Doskonale. Wiek poborowy został podniesiony do 60 lat - odpowiada wojskowy. - Przez kogo - pyta mężczyzna. - Przez prezydenta - słyszy w odpowiedzi.
Zdezorientowany udaje się do kuchni, po drodze spotykając syna, który chce od niego pieniędzy "na ochronę w szkole". Gdy wchodzi do kuchni, zastaje w niej nie tylko żonę, ale i wytatuowanego mężczyznę. - Kto to jest? - pyta. W odpowiedzi dowiaduje się, że jest to homoseksualista, który na mocy nowego prawa został na tydzień umieszczony w rodzinie, do czasu znalezienia nowego partnera. - Jeśli nie znajdzie nowego partnera w ciągu tygodnia, ty będziesz w zastępstwie jego partnerem - mówi do męża żona. Bohater filmu kryje się w łazience, gdzie jednak słyszy, że liczba wizyt w WC jest limitowana.
Jak w klasycznym horrorze, mężczyzna budzi się na dźwięk budzika. - Co za zwariowany sen - stwierdza, jednak po chwili zauważa, że zamiast żony, w łóżku obok niego leży wspomniany gej. Po chwili budzi się drugi raz, już naprawdę, wyrywa ze snu żonę, krzycząc "Dziś dzień wyborów, wstawaj... zanim będzie za późno!"