Kurdowie mieli zostać przewiezieni do placówki Straży Granicznej w Michałowie. Procedura azylowa wobec Kurdów ma rozpocząć się w czwartek - w środę wieczorem w placówce nie było m.in. tłumacza niezbędnego do jej rozpoczęcia.
Dwa małżeństwa Kurdów, wraz z małymi dziećmi, zauważono w środę poza strefą stanu wyjątkowego, który obowiązuje na granicy od 3 września - informuje TVN24. Imigranci mieli wyglądać na bardzo zmęczonych i chorych - podaje OKO.press.
Kurdowie mają ze sobą paszporty
Kurdowie mają po ok. 30 lat, a ich dzieci - rok i trzy lata. Na terytorium Polski mieli znaleźć się po raz drugi - kilka dni temu, po przekroczeniu granicy, zostali jednak zawróceni na Białoruś. OKO.press podaje, że Kurdowie twierdzą, iż po stronie białoruskiej byli bici.
Czytaj więcej
Mamy informacje o tym, że kierunek (migracji przez Białoruś do Polski red.) powoli staje się skompromitowany w krajach, z których wiele samolotów przylatywało do Mińska - mówił Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA, w rozmowie z "Jedynką" Polskiego Radio