Obie, jak widać z zapisu monitoringu przyjechały samochodem do centrum Pułtuska i poszły w stronę kładki na rzece.
W sobotę ok. 4 nad ranem samochód prowadzony przez 39-latkę zaparkował przy budynku straży miejskiej. Stąd kobieta z córeczką poszły w stronę ulicy Solnej, do kładki nad Narwią.
Te wydarzenia zarejestrowały kamery monitoringu straży miejskiej. Teraz śledczy ustalają, co wydarzyło później.
Czytaj więcej
Jeden z zawodników 13. Panas Półmaratonu Ślężańskiego rozgrywanego pod Wrocławiem zasłabł w Sobótce, kilkaset metrów przed metą. Mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować.
- Policjanci zabezpieczają monitoring miejski, żeby odtworzyć całą tą drogę i to, co się potem stało, jak wysiadły z samochodu - mówiła RMF FM Monika Kosińska-Kaim z Prokuratury Rejonowej w Pułtusku.