Lidia M. zginęła ponad tydzień temu w Leeds w Wielkiej Brytanii. Zwłoki dziewczyny znaleziono 26 października w kałuży krwi, na mało uczęszczanej drodze dla pieszych w Leeds. Polka mieszkała w tym mieście ze swoją matką od kilku miesięcy. Pracowała jako. Ostatnie minuty życia 19-latki zarejestrowały kamery z miejskiego autobusu.

Zabójca został aresztowany kilka dni temu, a dzisiaj postawiono mu zarzuty. Nowym wątkiem w śledztwie był fakt, że świadkowie zdarzenia, którzy zaalarmowali policję, mijali sprawcę, kiedy był jeszcze przy ciele dziewczyny. Widzieli odwróconego plecami mężczyznę, ale nie wiedzieli, co się dokładnie stało. Służby zaalarmowali dopiero, gdy zabójca się oddalił, a oni zorientowali się, że Polka nie żyje.