Dziewiętnastoletni Robert Hawkins otworzył ogień w centrum handlowym. Strzelał do kupujących z balkonu trzeciego piętra. Dwie z ranionych przez niego osób są w stanie krytycznym.
Policja potwierdza, że zabójca zostawił list, ale nie zdradza jego treści. Media informują, że Hawkins przyznaje w nim, że chce dokonać wielokrotnego zabójstwa dla sławy.
Chłopak przeżywał ostatnio silną depresję, stracił pracę w McDonald's. Przyjaciółka matki nastolatka twierdzi, że w liście przeprosił on za wszystkie krzywdy, napisał, że kocha rodzinę, ale że "na wszystko jest dla niego za późno" i że dokonuje tego czynu, bo chce być sławny.
Policja potwierdza jedynie, że popełnione przez Hawkinsa morderstwo zostało precyzyjnie zaplanowane.