35-letni instruktor i jego o rok młodsza uczennica trenowali w egipskim kurorcie Szarm el Szejk. Wypływając na powierzchnię, zahaczyli o śrubę przepływającej motorówki, najprawdopodobniej tej, która miała zabrać ich na brzeg. Zginęli na miejscu. Z informacji, jakie przekazał w sobotę konsul RP w Kairze Lesław Werpachowski, wynika, że wypadek miał miejsce tego dnia rano, a ofiarami są mieszkańcy Chełma. Wcześniej agencja AP podawała, że do wypadku z udziałem turystów z Polski doszło w piątek. Te informacje, podobnie jak doniesienia dotyczące wieku ofiar, konsul zdementował.

Wśród przyczyn wypadku wymienia się nieostrożne zachowanie zarówno nurków (jedna z nieoficjalnych wersji mówi, że instruktor nie wystrzelił znaku sygnalizującego wynurzenie), jak i osoby prowadzącej motorówkę.

Wyjaśnianiem okoliczności tragedii zajęła się egipska policja, która jeszcze w sobotę zaczęła przesłuchiwanie świadków.