Rz: Czy Europie grozi rozpad na wiele minipaństewek?
Jean-Yves Camus: – To, co właśnie obserwujemy na Kaukazie, to powtórka z Bałkanów, gdzie różne narody uznały, że nie chcą żyć w ramach tego samego państwa. Również Europa Zachodnia i Środkowa nie jest wolna od tych tendencji. Ale nie są one akurat groźne dla Słowacji. Tamtejsi Węgrzy nigdy nie mówili, że chcą niepodległości. Domagali się tylko większej autonomii, na przykład prawa do posługiwania się swoim językiem. Obawy Jana Sloty są przesadzone. Ale jest to polityk koalicji rządowej, więc nie można tej wypowiedzi bagatelizować. To ostrzeżenie, że między Słowakami a mniejszością węgierską są poważne napięcia.
W których krajach Europy takie napięcia mogą najprędzej doprowadzić do secesji?
Moim zdaniem proces ten jest najbardziej zaawansowany w Hiszpanii. Baskowie i Katalończycy domagają się jeszcze większej autonomii. Ale hiszpański rząd słynie z tego, że potrafi iść na ustępstwa, więc może do rozpadu nie dojdzie. Można sobie jednak wyobrazić, że za kilka lat Hiszpania będzie luźną federacją autonomicznych regionów. Podobnie może być z Flandrią – regionem Belgii zamieszkanym przez Flamandów.
Czy przypadek Kosowa przyczynił się do wzrostu tendencji separatystycznych w Europie?