Sejmowe lwice dybią na posła Ciacho, a on cierpi

Piotr Gadzinowski, były poseł SLD, pisze scenariusz serialu „Sejm jak miłość” – dowiedziała się „Rz”. Będzie m.in. o handlu głosami, ekscesach w hotelu sejmowym i łapówce od lobbysty

Aktualizacja: 12.09.2008 03:50 Publikacja: 12.09.2008 02:21

Sejmowe lwice dybią na posła Ciacho, a on cierpi

Foto: Rzeczpospolita

– Akcja zaczyna się jakby od końca. Od zbierania stempli na pożegnalnej obiegówce pewnego parlamentarzysty – zdradza były poseł Gadzinowski, który od 1 września jest bezrobotny. Stracił pracę wicenaczelnego w tygodniku „NIE”. Zamierza teraz otworzyć własny biznes i zostać dziennikarskim wolnym strzelcem. Przyczyn i klimatu pożegnania z Jerzym Urbanem nie komentuje.

Serial pod wiele mówiącym tytułem „Sejm jak miłość”, którego zarys fabuły jest już gotowy (naszkicowane są też dialogi i postacie), ma odkrywać kuchnię życia parlamentarnego. Czy będzie tam np. postać byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego? – On mało się udzielał w życiu sejmowym, więc znajdzie się na drugim planie – ocenia Gadzinowski. I wyjaśnia: – Będą tam typy bardzo charakterystyczne, ale ulepione z cech wielu polityków. Serialowe życie bohaterów krążyć ma wokół najważniejszych instytucji sejmowych. Zdaniem Gadzinowskiego to przede wszystkim restauracja, pokoje posłów, korytarze, a dopiero na końcu gabinety. – Ja chcę pokazać folklor sejmowy, nie Sejm – zastrzega były poseł.

Na początek powstanie 12 – 16 odcinków. W pierwszym z nich główny bohater już z podpisaną obiegówką idzie do restauracji sejmowej na piwo. Tam mówi do kolegów: „Dziesięć lat przesiedziałem”. A oni pytają: „Za co? Za gwałt? Za rozbój?”. Bohater odpowiada: „Nie, za elektorat”. Scenarzysta zapewnia, że będzie też odcinek „Pierwsza łapówka” i „Handel głosami”. Nie zabraknie love story. – To decyzja producenta. Musi być coś o miłości – stwierdza Gadzinowski. Bohater będzie więc atrakcyjny i młody. – Takie ciacho do schrupania. Dybać na niego będą i lwice sejmowe w wieku starszym, i panowie – dodaje Gadzinowski. Co z obsadą? – Marzy mi się, by postać kawiorowego barona lewicy zagrał Bogusław Linda.

Która telewizja wyemituje serial? Gadzinowski, który jest od maja wiceszefem Rady Programowej TVP, jeszcze tego nie wie: – Sprawa do negocjacji, grunt, że mam doświadczonego producenta. Materiał na stół, a potem się zobaczy – mówi. Wszystko zależy od tego, czy potencjalny kupiec uzna życie sejmowe za temat ciekawy dla telewidzów. Zainteresowania kolegów polityków Gadzinowski może być pewien.

Marzy mi się Bogusław Linda w roli kawiorowego barona lewicy

Piotr Gadzinowski polityk SLD, autor scenariusza

– W epoce tabloidyzacji żywienie się smaczkami i skandalikami może być pasjonujące – mówi „Rz” Jacek Kurski, poseł PiS. – Jak serial będzie w telewizji, to na pewno rzucę na niego okiem.

Michał Kwieciński, scenarzysta i producent serialowych hitów „Magda M.” i „Oficer”, nie wierzy w sukces „Sejm jak miłość”. – Świat polityki jest skompromitowany i nieciekawy. Nie zainteresuje widza. Ja bym tego nie kupił – kwituje Kwieciński.

Piotr Gadzinowski ma też inne plany. Za kilka dni leci do Wietnamu napisać o „polskich” Wietnamczykach, czyli absolwentach naszych uczelni. W Sejmie był szefem parlamentarnej grupy polsko-wietnamskiej. – Zapraszają mnie przyjaciele – dodaje Gadzinowski. Chce też wydać książkę o savoir-vivrze w Azji. – Dla polityków i biznesmenów – wyjaśnia były poseł. – Coś w rodzaju „Jak nie wyjść na chama”. Na igrzyskach w Pekinie przecież tak wyszło, niestety – tłumaczy.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.kacprzak@rp.pl

– Akcja zaczyna się jakby od końca. Od zbierania stempli na pożegnalnej obiegówce pewnego parlamentarzysty – zdradza były poseł Gadzinowski, który od 1 września jest bezrobotny. Stracił pracę wicenaczelnego w tygodniku „NIE”. Zamierza teraz otworzyć własny biznes i zostać dziennikarskim wolnym strzelcem. Przyczyn i klimatu pożegnania z Jerzym Urbanem nie komentuje.

Serial pod wiele mówiącym tytułem „Sejm jak miłość”, którego zarys fabuły jest już gotowy (naszkicowane są też dialogi i postacie), ma odkrywać kuchnię życia parlamentarnego. Czy będzie tam np. postać byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego? – On mało się udzielał w życiu sejmowym, więc znajdzie się na drugim planie – ocenia Gadzinowski. I wyjaśnia: – Będą tam typy bardzo charakterystyczne, ale ulepione z cech wielu polityków. Serialowe życie bohaterów krążyć ma wokół najważniejszych instytucji sejmowych. Zdaniem Gadzinowskiego to przede wszystkim restauracja, pokoje posłów, korytarze, a dopiero na końcu gabinety. – Ja chcę pokazać folklor sejmowy, nie Sejm – zastrzega były poseł.

Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie