Pula na wygrane wzrosła więc do 35 mln euro. Losowanie już w sobotę.
W całej pięćdziesięcioletniej historii Lotto kumulacja była wyższa jedynie dwa razy. Ogarnięci gorączką wygranej Niemcy tłoczyli się przed kolekturami od rana. Media informowały na bieżąco o wzmożonym ruchu na granicach, bo do niemieckich kolektur przybywali klienci z nadgranicznych regionów Holandii, Francji, Czech, a także z Polski (w przeliczeniu na złotówki wczorajsza wygrana wynosiła ponad 120 mln).
Z sondaży wynika, że w wypadku wygranej prawie połowa Niemców zamierzała natychmiast zrezygnować z pracy i dopiero po złożeniu pieniędzy w banku na wysoki procent podejmować dalsze decyzje.
– Takiego szturmu nie przeżyliśmy nawet, gdy ponad rok temu do wygrania było 45 mln. Ludzie nie żałują pieniędzy i często wypełniają kilka kuponów – informował właściciel kolektury przy Berliner Strasse, w zachodniej części stolicy Niemiec.
Jego zdaniem ogromne zainteresowanie miało bezpośredni związek z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym. Ale nie tylko. Okazało się, że cztery z pięciu najwyższych wygranych padały w środy. Media przypominały graczom, że najczęściej padała do tej pory liczba 38, a najrzadziej 13.