Aby dziewczynka miała szanse na to, by z jej ciała zniknęły blizny po ataku koleżanki, powinna już przejść szereg zabiegów. Gmina Kraków, która jest organem założycielskim szkoły i odpowiada za wypadki, jakie zdarzają się na jej terenie, płacić nie chce. Niejawny proces toczy się od roku, a sąd dopiero niedawno powołał biegłych.
O szokującym ataku na korytarzu Gimnazjum nr 6 w Krakowie usłyszała we wrześniu 2010 r. cała Polska. 13-letnia Agata, uczennica I klasy, poważnie zraniła nożem rówieśniczkę - Dominikę. Dziewczynka wciąż potrzebuje operacji plastycznych, ale jej rodziny nie stać naich sfinansowanie.
Koszty operacji
- Za zobowiązania szkoły odpowiada gmina Kraków, jej organ założycielski. Niestety, gmina nie chce zawrzeć ugody, dlatego doszło do procesu sądowego - tłumaczy pełnomocnik Dominiki adwokat Rafał Pliszka. - To szokujące, bo wygląda na to, iż nikt w tej sprawie nie zawinił i nikt nie ponosi odpowiedzialności za to, co się stało.
Tymczasem zraniona dziewczynka już powinna przejść zabiegi, które pomogą usunąć ślady, jakie pozostawił na jej twarzy atak koleżanki. Sąd dopiero niedawno zdecydował jednak o powołaniu biegłych lekarzy - chirurga i psychiatrę, którzy ocenią stan zdrowia Dominiki. Na ich opinię trzeba będzie poczekać prawdopodobnie kilka miesięcy.
Gmina Kraków o ugodzie na razie nie chce słyszeć. - Jak możemy o niej myśleć, skoro reprezentujący poszkodowaną dziewczynkę domagają się tak dużych pieniędzy. Poczekamy na werdykt sądu - mówi Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji, Promocji i Turystyki Miasta.