Pani Anna Lewczuk wykupiła ośmiodniową wycieczkę do Turcji dla dwóch osób w poniedziałek, w jednym z warszawskich oddziałów. Kobieta na wakacje miała lecieć we wrześniu. - Wpłaciłam połowę ceny - 2145 zł. Czy mam szansę odzyskać pieniądze? - dopytywała w Urzędzie Marszałkowskim. - Pracownicy biura musieli wiedzieć, że coś jest nie tak, ale żaden z nich się nie zająknął, że firma ma problemy - krzyczała.
W środę przed południem Sky Club złożył wniosek do sądu o upadłość i odpowiednie oświadczenie w urzędzie marszałkowskim. - Zrobiliśmy to, bo nasz były udziałowiec złożył taki wniosek, poza tym firma hotelarska z Grecji uzyskała sądowy nakaz zapłaty za długi Triady sięgające 2 mln zł - tłumaczyła Agnieszka Dral, wiceprezes Sky Clubu. Jak powiedziała naszemu portalowi turystyka.rp.pl Agnieszka Chmielewska, inny członek zarządu, firma nie miała kontaktu ztym hotelarzem.
Teraz urząd marszałkowski ma pomóc klientom upadającej firmy. We wtorek, jak zapewniali przedstawiciele Sky Clubu, za granicą miało być ponad 9 tys. klientów. Wczoraj przed południem marszałek województwa Adam Struzik ogłosił, że jest 4,7 tys. osób w dziesięciu krajach. Najwięcej w Grecji - 1245, Hiszpanii - 818, i Turcji - 664.
Pierwsze grupy wczoraj wracały do Polski. Pierwszy samolot wylądował na Okęciu o 10 rano. Kolejny wieczorem, a trzeci o 1 w nocy. W sumie do Polski wróciło 800 osób. - Kończył im się pobyt - mówiła Izabela Stelmańska z urzędu marszałkowskiego. Urzędnicy już wystąpili do TU Europa, ubezpieczyciela SkyTour, o wypłatę czteromilionowej zaliczki z 25 mln zł gwarancji na poczet powrotów turystów zzagranicy.
Pozostałe środki mają pokryć zabezpieczenie roszczeń klientów, którzy musieli skrócić swoje wakacje lub nie pojechali na nie wcale. - Mają rok na zgłoszenie do nas swoich roszczeń. Trzeba to zrobić na specjalnym formularzu, który jest na naszej stronie internetowej (www. mazovia.pl) - mówiła Izabela Stelmańska. Dopiero potem klientom mogą być wypłacane pieniądze.