Ugrupowanie Zbigniewa Ziobry zaprzeczało, jakoby zlecało sondaż badający, z czym się Polakom kojarzą różne partie. Jak jednak ustaliła „Rz" nie dość, że takie badanie zamówiono, to autorzy nie dostali za nie pieniędzy.
Osoby blisko związane z Solidarną Polską zleciły grupie naukowców przygotowanie badań, „Prawica w Polsce. Solidarna Polska" - wynika z naszych informacji. Poza zaliczką eksperci nie otrzymali kwoty, na jaką zawarto umowę. - Nie wywiązano się z zawartego w umowie zobowiązania zapłacenia 10 tys. zł po zakończeniu realizacji pierwszego etapu. Należności nie uregulowano. W najbliższym tygodniu kierujemy pozew do sądu - mówi „Rz" znany politolog, który prosi o zachowanie anonimowości.
Podchody zaczęły się po wyrzuceniu ziobrystów z PiS. Politycy SP chcieli wiedzieć, z czym kojarzyć się będzie nowe ugrupowanie i gdzie można pozyskać nowych wyborców. - Jesienią zgłosił się do nas Jacek Kurski, który mówił, że bardzo zależy im na tym, byśmy przygotowali dla nich takie opracowanie - opowiada ekspert zaangażowany w sprawę.
Wówczas do realizacji jednak nie doszło. Politycy SP z ekspertami skontaktowali się ponownie na początku roku. Chcieli poznać wyniki badania przed kongresem partii w marcu. - Skontaktował się z nami Kurski i brat Zbigniewa Ziobry Witold. Tym razem doszło do ustalenia warunków umowy - mówi ekspert. Umowę podpisano 29 lutego nie z Solidarną Polską, ale z firmą „E-komunikacja" z Krakowa, reprezentowaną przez Mariusza Badurę, znajomego Witolda Ziobry.
Dokument zatytułowany jest „Umowa na doradztwo w zakresie przygotowania badania oraz analizy wyników badania dla Solidarna Polska