Mieszkańcy miasta schwytali i zlinczowali Idrissa Toure, dowódcę samozwańczej „policji Islamu", która od połowy ubiegłego roku terroryzowała całą okolicę.
To nie pierwsze wystąpienie lokalnej ludności, jednak do tej pory islamistom udawało się sterroryzować miasto przemocą. Do poważniejszych wystąpień miało dojść na wieść o wylądowaniu w Mali francuskich wojsk interwencyjnych.
Bezpośrednią przyczyna buntu stał się pogłoska o zamordowaniu w sobotę bardzo popularnego dziennikarza radiowego Kadera Toure, który w swoich programach odważał się krytykować porządki wprowadzane przez radykalnych islamistów (islamskie prawo, nakazy dotyczące ubioru i zachowania w miejscach publicznych itp.).
Tymczasem w poniedziałek dziennikarz „zmartwychwstał" – w rozmowie telefonicznej z francuskim radiem RFI potwierdził, że żyje. W Gao panuje chaos i nie wiadomo, czy bunt mieszkańców naprawdę przyniósł koniec panowania ludzi Belmochtara.