Odebrane dzieci zostają w bidulu

Prawo. Jeszcze co najmniej tydzień trzech synów państwa Bajkowskich spędzi w domu dziecka. Powód? Sąd odroczył rozpoznanie zażalenia ich rodziców.

Publikacja: 12.03.2013 01:16

Są jednak w tej sprawie także dobre informacje. Takie, które dają nadzieję, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał. Sąd zlecił, by kurator przeprowadził wywiad u babci dzieci, która wcześniej deklarowała, że chętnie się nimi zajmie oraz by placówka, w której przebywają, wydała o nich opinię.

Prawnicy mówią, że odroczenie oraz nowe zalecenia to dobry znak.

– Sąd głęboko się zastanawia, czy umieszczenie dzieci w domu dziecka to dobre rozwiązanie – mówi nam Andrzej Duda, prawnik, poseł PiS, który pomaga rodzinie Bajkowskich.

W podobnym tonie wypowiada się mec. Jagoda Przybycień, pełnomocnik Bajkowskich.

– Sąd chce uzyskać dodatkowe informacje, by ustalić, czy nie zostało naruszone dobro dzieci. Jego decyzja świadczy, że poważnie rozważa inne możliwości, niż umieszczenie dzieci w placówce interwencyjnej – mówi Przybycień.

Sąd apelacyjny zajmował się wczoraj zażaleniem państwa Bajkowskich na postanowienie z 30 stycznia tego roku.

Wtedy sąd rejonowy ograniczył władzę rodzicielską rodziców i nakazał umieszczenie ich synów w domu dziecka.

Zażalenie nie dotyczyło całości orzeczenia, ale trzech konkretnych jego punktów – natychmiastowego umieszczenia dzieci w domu dziecka oraz tzw. zarządzenia pilnego w postaci doprowadzenia tam dzieci przez kuratora, jeśli nie zrobiliby tego sami rodzice.

– Jestem załamany tym, że dzieci kolejny tydzień spędzą w domu dziecka – komentuje decyzję sądu Bartosz Bajkowski, ojciec. Zaraz jednak dodaje: – Mam nadzieję, że sąd sprawdzi, czy poprzednie orzeczenie było prawidłowe.

Jagoda Przybycień podkreśla, że postępowanie sądu I instancji zostało przeprowadzone w sposób niepełny i wadliwy.

– Sąd orzekał wyłącznie na podstawie opinii Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, a powinien przeprowadzić szersze postępowanie dowodowe, zasięgnąć opinii w szkole dzieci, przesłuchać ich nauczycieli, babcię, najbliższych – przekonuje.

Andrzej Duda ocenia to nawet ostrzej.

– Postępowanie wyjaśniające sądu I instancji można określić wręcz jako skandaliczne. Dobrze, że sąd II instancji to dostrzega i zleca dodatkowe czynności –  mówi.

Sprawę odebrania 13-letniego Krzyśka i Staszka oraz 10-letniego Piotrka krakowskiej rodzinie opisaliśmy po raz pierwszy w „Rz" w tekście „Bidul dla pełnej rodziny".

Bajkowscy sami zgłosili się na terapię, a gdy zrezygnowali, psychologowie zawiadomili sąd o przemocy w ich rodzinie. Ten 30 stycznia postanowił umieścić dzieci w domu dziecka.

21 lutego kuratorzy i policja próbowali umieścić dzieci w domu dziecka. Wtedy, po mobilizacji mediów, udało się tego uniknąć. Ostatecznie dzieci zostały odebrane rodzicom w ubiegłym tygodniu. Przebywają obecnie w krakowskim domu dziecka.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora b.marczuk@rp.pl

Są jednak w tej sprawie także dobre informacje. Takie, które dają nadzieję, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał. Sąd zlecił, by kurator przeprowadził wywiad u babci dzieci, która wcześniej deklarowała, że chętnie się nimi zajmie oraz by placówka, w której przebywają, wydała o nich opinię.

Prawnicy mówią, że odroczenie oraz nowe zalecenia to dobry znak.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Społeczeństwo
Państwo w Państwie. Brutalny atak nożownika w Szczecinie. Sprawca na wolności.
Społeczeństwo
Pałac Saski jednak będzie odbudowany. Niedługo umowa
Społeczeństwo
Wiadomo, kiedy znów zrobi się zimniej. IMGW nie ma dobrych wiadomości
Społeczeństwo
Bogusław Chrabota przewodniczącym rady programowej PAP
Społeczeństwo
Morderstwo na kampusie UW: Ofiara odznaczona pośmiertnie Złotym Krzyżem Zasługi