Reklama

Samorządy planują uczcić siatkarskich mistrzów świata

Honorowe obywatelstwo, patronat nad halą – samorządy planują uczcić siatkarskich mistrzów świata.

Publikacja: 03.10.2014 03:22

Radość siatkarzy udzieliła się samorządowcom. Na zdjęciu od lewej mistrzowie Krzysztof Ignaczak, Mic

Radość siatkarzy udzieliła się samorządowcom. Na zdjęciu od lewej mistrzowie Krzysztof Ignaczak, Michał Winiarski, Fabian Drzyzga. Nad nimi Andrzej Wrona

Foto: AFP, Janek Skarzynski Janek Skarzynski

Miasta, z którymi związani są nasi medaliści, niemal licytują się, jak uhonorować zawodników. Pomysły są różne.

Ze wszystkimi siatkarzami z Asseco Resovii, którzy brali udział we wrześniowych mistrzostwach, w tym pięcioma Polakami, spotkał się wczoraj prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc. – Uzgodniliśmy, że nowa hala, która powstaje przy szkole sportowej, będzie nosić imię mistrzów świata w piłce siatkowej – mówi Katarzyna Pawlak z ratusza. W nazwie nie będzie roku, bo z Rzeszowem związani są siatkarze, którzy zdobyli złoto zarówno teraz, jak i 40 lat temu.

Władze Bełchatowa, który w reprezentacji miał czterech zawodników miejscowej PGE Skry, planują, że wszyscy reprezentanci wraz z trenerem otrzymają tytuły honorowych obywateli miasta. – Trener też był zawodnikiem Skry – zauważa prezydent Bełchatowa Marek Chrzanowski. Stosowny wniosek Rada Miasta ma rozpatrzyć na ostatniej w tej kadencji październikowej sesji.

To nie koniec. W Bełchatowie narodził się pomysł, by ul. Długą, przy której mieszka Mariusz Wlazły, nazwać jego imieniem. – To cenna inicjatywa, ale chcemy o niej porozmawiać z samym siatkarzem, a w zasadzie z dwoma, bo przy Długiej mieszka też kapitan reprezentacji Michał Winiarski. Jeśli mielibyśmy zmieniać Długą, to na Wlazłego i Winiarskiego – mówi prezydent.

Tego drugiego zamierza wyróżnić także jego rodzinna Bydgoszcz. Miejscowy SLD już złożył wniosek o Bydgoski Autograf dla niego. Jest to podpis złożony przez wyróżnioną osobę na specjalnej tablicy wmurowanej na jednej z ulic. – Kapituła powinna się zająć naszym wnioskiem w ciągu najbliższych dni – twierdzi Ireneusz Nitkiewicz, sekretarz wojewódzki SLD.

Reklama
Reklama

Władze Kędzierzyna-Koźla, gdzie w miejscowej Zaksie gra trzech zawodników i skąd pochodzi fizjoterapeuta reprezentacji, chcą im przyznać tytuły zasłużonych. Jednak zgodnie z regulaminem nagrody tytułem można wyróżnić rocznie do pięciu osób, a w tym roku przyznano go już czterem. Dlatego prezydent chciał zmienić regulamin. Radni się nie zgodzili, bo uznali, że z tytułem można poczekać do 2015 r.

W środę okazało się, że jeden z siatkarzy Zaksy Grzegorz Bociek ma raka i zawiesza karierę sportową. – Prezydent będzie się chciał z nim spotkać i dowiedzieć, czy i jakiej pomocy oczekuje – mówi Jarosław Jurkowski, rzecznik miasta.

Także władze stolicy zamierzają uhonorować pięciu wywodzących się z Warszawy siatkarzy, ale na razie ratusz nie zdradza, jak to zrobi.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama