Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji twierdzi, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti  nie utworzył wspólnoty religijnej. Prowadziło w tej sprawie szeroko zakrojone konsultacje z ekspertami. Rzecznik resortu, Artur Koziołek wyjaśnił, że eksperci zaliczyli pastafarianizm do tzn. joke religions.

- Doktryna Kościoła Latającego Potwora Spaghetti zmierza do ośmieszenia kościołów już istniejących - tłumaczy Koziołek. - Zwłaszcza chrześcijaństwa - podkreśla, dodając, że potwierdziły to ekspertyzy specjalistów.

Pastafarianie odwoływali się od poprzedniej decyzji Ministerstwa i wygrali w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Sąd uchylił pierwszą decyzję ministra administracji i cyfryzacji oraz zalecił skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Przedstawiciele Kościoła Latającego Potwora Spaghetti i tym razem zapowiadają odwołanie od decyzji, a jeśli nie zostanie ono uwzględnione - pozew do WSA.

W oświadczeniu na oficjalnej stronie Kościoła Latającego Potwora Spaghetti możemy przeczytać: - Wychodzi na to, że w Polsce, pomimo wygranej sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, przedstawiciel Państwa może nadal mieć w "najgłębszym poważaniu" obywateli i gwarantującą im ich prawa Konstytucję. Wykorzystując i naginając, w formie ocierającej się o bezczelność, przepisy prawa, których powinien być gwarantem. Cała sprawa rejestracji naszego Kościoła, ukazuje jedynie nieudolność, złą wolę i praktyki podważające zaufanie do instytucji MAC.