Reklama

Polacy nie przestraszyli się Rosji

Większość z nas nie wierzy w wybuch wojny, ale gdyby tak się stało, jesteśmy gotowi do obrony kraju.

Publikacja: 28.10.2014 15:56

Polacy nie przestraszyli się Rosji

Foto: M. Starowieyska/Fotorzepa

Większość z nas nie wierzy w wybuch wojny, ale gdyby tak się stało, jesteśmy gotowi do obrony kraju.

Znacząca część społeczeństwa jest zdecydowana uczestniczyć w różnej formie w obronie niepodległości Polski, i to mimo że nisko ocenia stan armii – wynika z badania przeprowadzonego przez Dom Badawczy Maison na zlecenie Warsaw Enterprise Institute.

Co trzeci badany uważa, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat może dojść do wybuchu wojny z udziałem Polski lub na terytorium kraju (37 proc.).

Aż 70 proc. jest zdania, że Polska nie jest przygotowana do obrony granic, a 63 proc. negatywnie ocenia zdolność bojową armii. Zdecydowana większość uważa, że nie jesteśmy w stanie bronić się samodzielnie zbyt długo. Ponad połowa wskazuje, że możemy to robić zaledwie miesiąc, a kolejne 21 proc., że około trzech miesięcy.

– Polakom brakuje wiedzy na temat armii oraz tego, jakim sprzętem ona dysponuje. I nie pomagają w tym nawet organizowane okazyjnie przez wojsko defilady – uważa dr Tomasz Baran z Domu Badawczego Maison, autor badań.

Reklama
Reklama

– Mimo to jesteśmy gotowi bronić Polski. Wyniki badań świadczą, że polskie społeczeństwo ma bardzo wysokie morale – dodaje dr Baran. Jego zdaniem zagrożenie związane z sytuacją na Ukrainie mogło zwiększyć poczucie lęku lub wzmocnić postawy zaporowe. – Z naszych badań wynika, że Polacy nie przestraszyli się tej sytuacji, wręcz przeciwnie, są gotowi stawić opór potencjalnemu okupantowi. Tylko 10 proc. przyznaje, że stchórzy i wyjedzie z kraju – dodaje autor badań.

Ponad 70 proc. badanych jest przekonanych, że w razie wojny cywile, niezależnie od działań wojska, powinni aktywnie włączyć się do obrony i wspierać działania wojenne. Niemal połowa ankietowanych deklaruje chęć wstąpienia na ochotnika do formacji obrony terytorialnej i odbywania szkoleń. – To dlatego, że wojsko postrzegane jest jako zdolne do działań ekspedycyjnych, a nie do obrony terytorium kraju. Stąd duże zainteresowanie organizacjami, które chcą tworzyć Armię Krajową – uważa Grzegorz Matyjasik, prezes stowarzyszenia Obrona Narodowa.

Prof. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony narodowej, przypomina, że właśnie trwają prace nad stworzeniem podstaw obrony terytorialnej w Polsce. Z koncepcji zespołu, którym w Akademii Obrony Narodowej kierował gen. Pacek, wynika, że gruntownie mają zostać zreformowane Narodowe Siły Rezerwowe. Eksperci chcą, aby przy szkołach wojskowych i ośrodkach szkoleniowych tworzono zwarte terytorialne oddziały NSR/AK. Mogłyby one liczyć ?10 tys. rezerwistów.

W północnej i wschodniej Polsce miałyby one wchodzić w skład wojsk operacyjnych. W razie wojny żołnierze NSR/AK mieliby chronić obiekty strategiczne, a także prowadzić działania partyzanckie. W czasie pokoju zaś brać udział w likwidowaniu skutków klęsk żywiołowych.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama