Rzeczpospolita: Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych chce, by czekoladki z alkoholem zostały obłożone akcyzą i sprzedawane na stoiskach alkoholowych. Na liście PARPA znalazły się również batoniki Pawełki... To kolejny pomysł na walkę z alkoholizmem. Dobry?
Cezary Kaźmierczak: Nie wiem, czy ktokolwiek słyszał o przypadku osoby, która czekoladkami z alkoholem się upiła i przez to wpadła w alkoholizm. Nie wiem też, czy PARPA rozwiązała problem jakiegokolwiek alkoholika w Polsce. Takie pomysły są kompletnie niedorzeczne i chyba biorą się z nadmiaru wolnego czasu. Rzeczywistość Agencji jest alternatywna do tej, w której my żyjemy, i moim zdaniem należy ją jak najszybciej zlikwidować. To jest kolejna proteza.
Proteza?
Kiedy polski rząd sobie z czymś nie radzi, to powołuje rzeczników – rzecznika praw pacjenta, rzecznika ubezpieczonych, a potem rzecznika tych rzeczników. Wszyscy oni dysponują zazwyczaj takim budżetem, by starczyło na ich wynagrodzenia. To wszystko zamiast usprawnienia wymiaru sprawiedliwości. Gdyby prokuratury i sądy działały dobrze, to niepotrzebny byłby żaden rzecznik, ale, tak jak w krajach anglosaskich, wyrok w drobnej sprawie można byłoby otrzymać w ciągu tygodnia czy dwóch. Zamiast tego pielęgnuje się takie substytuty jak PARPA, relikt z czasów komunistycznych, kiedy rząd nie radził sobie z plagą pijaństwa i gdy ludzie pili dosłownie wszędzie.
Zakazanie drożdżówek w szkolnych sklepikach i soli w posiłkach to również proteza?