Związek niezwykłej pary rozpoczął się w czasie, gdy seniorka zaczęła opiekować się chorym na malarię Selametem. Wcześniej chłopiec miał być zaniedbywany przez matkę, która po śmierci jego ojca ponownie wyszła za mąż.
Władze wioski, w której mieszka para, zgodziły się na ślub, po tym jak narzeczeni zagrozili podwójnym samobójstwem, jeśli nie dane im będzie stanąć na ślubnym kobiercu. Co do zasady, zgodnie z prawem, mężczyzna musi mieć co najmniej 19 lat, aby zawrzeć małżeństwo.
- Selamet jest za młody na małżeństwo, ale zgodziliśmy się na nie, ponieważ groził samobójstwem - przyznał przywódca wioski Cik Ani w rozmowie z AFP. Dodał, że władze zgodziły się na ślub, aby para "nie dopuściła się grzechu cudzołóstwa".
Żona Selameta była już wcześniej zamężna dwukrotnie, ma też co najmniej jedno dziecko.
Minister ds. społecznych Indonezji Khofifah Indar Parawansa skrytykowała małżeństwo podkreślając, że jest ono nieważne, ponieważ pan młody nie jest pełnoletni.