Kto rządzi polską armią

Gen. Tadeusz Buk zastąpi gen. Waldemara Skrzypczaka na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych

Publikacja: 09.09.2009 03:55

Generał Tadeusz Buk, wkrótce szef Wojsk Lądowych – przedstawiciel nowej generacji polskich dowódców

Generał Tadeusz Buk, wkrótce szef Wojsk Lądowych – przedstawiciel nowej generacji polskich dowódców

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Taką decyzję podjął prezydent Lech Kaczyński, o czym wczoraj oficjalnie poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Gen. Buk zastąpi gen. Skrzypczaka, który odszedł po tym, jak ostro skrytykował wojskową biurokrację za niedostateczne zakupy sprzętu dla naszych wojsk w Afganistanie. Jemu z kolei zarzucono naruszenie zasady cywilnej kontroli nad armią.

Co zmiana dowódcy oznacza dla żołnierzy? Nikt z naszych rozmówców nie ma wątpliwości, że gen. Buk będzie kontynuował politykę poprzednika. – Obaj mają bardzo podobną wizję rozwoju Wojsk Lądowych. Znają się zresztą dobrze, są przyjaciółmi – mówi oficer, który zna obu generałów.

Sam gen. Skrzypczak chwali swojego następcę: – Przeszedł wszystkie szczeble dowodzenia – od dowódcy plutonu do dowódcy dywizji. Bliżej mu więc do poligonów niż do salonów.

Radości z nominacji gen. Buka nie kryją żołnierze. – To człowiek z charyzmą, typowy żołnierz. Dobrze, że będzie naszym dowódcą – mówi oficer z warszawskiej Cytadeli, gdzie mieści się Dowództwo Wojsk Lądowych.

[srodtytul]Kpili, że to „Buk wojny”[/srodtytul]

Gen. Buk jest niewysoki, ale w tłumie od razu się go dostrzega. Ma mocny głos i takiż uścisk dłoni. Szkoły wojskowe kończył w Waszyngtonie, a nie jak wielu polskich generałów – w Moskwie. Świetnie zna angielski.

– Ma trochę amerykańskie podejście do tego, co robi. Gdy ma coś do powiedzenia, wali prosto z mostu. Nie lubi ściemniania – opowiada znający go oficer.

Generał znany jest z tego, że na każdy temat ma własne zdanie. Taka samodzielność myślenia nie jest częsta w polskiej armii. Ma też ogromne doświadczenie bojowe zdobyte na misjach. Jako jeden z nielicznych polskich generałów aż trzykrotnie dowodził za granicą. Podczas czwartej zmiany w Iraku był zastępcą gen. Skrzypczaka, który wtedy tam dowodził. A na dziewiątą zmianę pojechał już jako samodzielny dowódca.

To była zresztą najtrudniejsza zmiana dla polskich żołnierzy. Wcześniej, przed przyjazdem gen. Buka, byli zamknięci w bazach i atakowani przez irackich rebeliantów. Nie byli jednak w stanie odeprzeć tych ataków, bo brakowało sprzętu, informacji wywiadowczych i, jak twierdzą, dobrego dowódcy. Sytuacja groziła kompromitacją.

Gen. Buk, zanim zgodził się objąć dowodzenie, zażądał lepszego sprzętu: moździerzy, śmigłowców zdolnych do nocnych ataków, opancerzonych samochodów, wsparcia myśliwców F-16 od Amerykanów. Sam też wybrał żołnierzy, bo stwierdził, że na wojnie nie potrzebuje księgowych. Na koniec postawił warunek, by przełożeni nie wtrącali się do jego metod działania. Dostał wszystko, czego chciał. Nieprzyzwyczajeni do takiej postawy oficerowie ze Sztabu Generalnego kpili, że do Iraku jedzie „Buk wojny”. Ale generał i jego żołnierze odnieśli sukces.

– Czyścili z rebeliantów ulicę po ulicy, dom po domu – wspomina jeden z oficerów. – Często działali w nocy, co wcześniej prawie się nie zdarzało.

Gen. Buk był też w Afganistanie. Pojechał tam jako zastępca dowódcy ds. szkolenia afgańskiej armii. Po powrocie z misji został dowódcą 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej.

[srodtytul]Jastrzębie Skrzypczaka[/srodtytul]

W wojsku panuje opinia, że odchodzący dowódca Wojsk Lądowych przez ostatnie lata wychował i promował grupę młodych, zdolnych generałów. W armii nazwa się ich jastrzębiami.

Jak przyznaje sam gen. Skrzypczak, jednym z najzdolniejszych jego wychowanków jest właśnie gen. Buk. A inni to np. generałowie Mirosław Różański, Andrzej Duks, Ireneusz Bartniak czy Grzegorz Buszka.

Wszyscy są dowódcami z linii, a nie sztabowcami, nie boją się walki, a przy tym mają dużą wiedzę strategiczno-taktyczną. Zdaniem ich zwolenników jastrzębie wyróżnia to, że nie boją się podejmować decyzji.

– Taka postawa to w armii rzadkość. Większość kolegów woli się nie wychylać, a odpowiedzialność zrzucić na podwładnych – mówi jeden z generałów. – Ekipa gen. Skrzypczaka to ludzie, dla których nie ma rzeczy niemożliwych.

Jastrzębie zdobywały doświadczenie na zagranicznych misjach. Często wchodzą w konflikt ze starszymi przełożonymi, bo ci ich zdaniem nie rozumieją wyzwań związanych z nowoczesną armią i współczesnymi zasadami prowadzenia wojny. Młodszym generałom trudno zaakceptować biurokratyczny marazm i skostniałe wojskowe struktury rodem z PRL. Wyraz temu dał gen. Skrzypczak, gdy otwarcie skrytykował administrację MON.

Starszych generałów żołnierze nazywają betonem. Najwięcej jest ich w Sztabie Generalnym, któremu szefuje gen. Franciszek Gągor.

[srodtytul]Brawura i beton[/srodtytul]

Ten formalnie najważniejszy w Polsce oficer co prawda skończył uczelnie zachodnie, ale ma niewielkie doświadczenie liniowe. Żołnierze zarzucają mu, że zamiast stawać po ich stronie, domagać się więcej sprzętu dla armii, unika konfrontacji z kolejnymi ministrami obrony. Jego kadencja zaczęła się jeszcze za rządów PiS, niedawno został wyznaczony na drugą.

Wpływową postacią w armii jest też zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Stachowiak. Na jego przykładzie widać, że podziały między „młodymi” i „starymi” generałami nie są w armii jedynymi. O gen. Stachowiaku ciepło wyrażają się osoby związane z prezydentem Lechem Kaczyńskim, zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Według naszych rozmówców z tego powodu generałowi nie ufa minister obrony Bogdan Klich.

Szarą eminencją w MON jest za to gen. Mieczysław Bieniek. Klich nazywa go swoim Wieniawą-Długoszowskim (na wzór jednego z ulubionych generałów Józefa Piłsudskiego). Minister twierdzi, że w gen. Bieńku widzi cechy przedwojennego oficera: fantazję, brawurę, odwagę. Podwładni gen. Bieńka przyznają, że jest nimi obdarzony, ale zarzucają mu, że zamiast na poligonach częściej można go spotkać na przyjęciach czy bankietach.

Gen. Bieniek zna Klicha jeszcze z Krakowa. Gdy ten został ministrem, mianował generała swoim doradcą. W kwietniu Bieniek wyjechał do Brukseli jako polski przedstawiciel wojskowy przy Komitetach Wojskowych NATO i UE. Jak twierdzą źródła „Rz”, to właśnie on rozdawał w wojsku stanowiska i podpowiadał ministrowi, kogo należy awansować, a kogo degradować w czasie niedawnych wielkich zmian kadrowych przeprowadzonych przez Klicha.

Nasi informatorzy twierdzą, że gen. Bieniek stoi za awansem gen. Edwarda Gruszki na stanowisko zastępcy dowódcy Wojsk Lądowych. To także krakowski generał i znajomy Klicha. Gdy został zastępcą gen. Skrzypczaka, w armii zaczęto sobie kpić, że dowódca dostał niańkę. Minister miał planować, że gen. Gruszka zastąpi gen. Skrzypczaka. Prezydent zdecydował inaczej.

[ramka][srodtytul]Najważniejsi dowódcy[/srodtytul]

Na czele armii stoi szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor. Najliczniejszym rodzajem wojsk są Wojska Lądowe, którymi wkrótce będzie dowodził gen. Tadeusz Buk. Dowódcą Sił Powietrznych jest gen. Andrzej Błasik, Marynarki Wojennej – wiceadmirał Andrzej Karweta, Sił Specjalnych (czyli komandosów) – gen. Włodzimierz Potasiński, Żandarmerii Wojskowej – gen. Marek Witczak, a Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych (odpowiedzialnego za zaopatrzenie armii) – gen. Zbigniew Tłok-Kosowski. W polskim wojsku służy ok. 150 generałów.

—e.ż.[/ramka]

Taką decyzję podjął prezydent Lech Kaczyński, o czym wczoraj oficjalnie poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Gen. Buk zastąpi gen. Skrzypczaka, który odszedł po tym, jak ostro skrytykował wojskową biurokrację za niedostateczne zakupy sprzętu dla naszych wojsk w Afganistanie. Jemu z kolei zarzucono naruszenie zasady cywilnej kontroli nad armią.

Pozostało 96% artykułu
Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą