Taką decyzję podjął prezydent Lech Kaczyński, o czym wczoraj oficjalnie poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Gen. Buk zastąpi gen. Skrzypczaka, który odszedł po tym, jak ostro skrytykował wojskową biurokrację za niedostateczne zakupy sprzętu dla naszych wojsk w Afganistanie. Jemu z kolei zarzucono naruszenie zasady cywilnej kontroli nad armią.
Co zmiana dowódcy oznacza dla żołnierzy? Nikt z naszych rozmówców nie ma wątpliwości, że gen. Buk będzie kontynuował politykę poprzednika. – Obaj mają bardzo podobną wizję rozwoju Wojsk Lądowych. Znają się zresztą dobrze, są przyjaciółmi – mówi oficer, który zna obu generałów.
Sam gen. Skrzypczak chwali swojego następcę: – Przeszedł wszystkie szczeble dowodzenia – od dowódcy plutonu do dowódcy dywizji. Bliżej mu więc do poligonów niż do salonów.
Radości z nominacji gen. Buka nie kryją żołnierze. – To człowiek z charyzmą, typowy żołnierz. Dobrze, że będzie naszym dowódcą – mówi oficer z warszawskiej Cytadeli, gdzie mieści się Dowództwo Wojsk Lądowych.