Na fundusz operacyjny składają się pieniądze, którymi agenci wywiadu mogą płacić swoim informatorom, lub np. pokrywać wydatki związane ze służbą.
Z naszych informacji wynika, że były pracownik Agenci Wywiadu usłyszał już w tej sprawie zarzuty karne. Jakie? To tajemnica. - Śledztwo w tej sprawie w całości jest niejawne - informuje tylko Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że prokuratura może stawiać zarzuty kolejnym osobom.
Sprawa zaczęła się w połowie 2010 r. Jak ujawniliśmy w "Rz" już ponad rok temu, 50 tys. zł z kasy operacyjnej AW pobrała szyfrantka z Biura Agencji zajmującego się się krajami arabskimi.
Pobrane przez kobietę pieniądze miały być przeznaczone na bieżące działania operacyjne. Ale do kasy nie wpłynęło rozliczenie. Sprawa wzbudziła wątpliwości. Kontrola wewnętrzna wykazała, że mogło dojść do nadużycia, a ówczesna szyfrantka prawdopodobnie przeznaczyła pieniądze na spłatę prywatnych zobowiązań. Po zakończeniu kontroli kobieta ta odeszła ze służby.
Jak informowaliśmy podobnych przypadków nadużyć finansowych w funduszu operacyjnym Biura „A" Agencji Wywiadu mogło być więcej. Kontrola wykazała, brak nadzoru kierownictwo tego Biura nad wypłatami z funduszu.