Reklama

Agent GRU zwerbował w Polsce 16-letniego Ukraińca. Eksperci: mamy problem

Z 16 członków największej w historii siatki rosyjskiego wywiadu działającej w Polsce, którą rozbiła ABW i lubelska Prokuratura Krajowa, aż 12 to obywatele Ukrainy. Część z nich – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – ma w naszym kraju status uchodźców wojennych, a kilku było w Polsce już wcześniej.

Aktualizacja: 28.08.2023 07:13 Publikacja: 28.08.2023 03:00

ABW zatrzymała 16 osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji

ABW zatrzymała 16 osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji

Foto: ABW

Doniesienia „Washington Post” potwierdziliśmy w swoich źródłach w służbach, jak i to, że najmłodszym zwerbowanym jest 16-latek z Ukrainy. To m.in. studenci z Białorusi, jeden to Rosjanin – młody hokeista Zagłębia Sosnowiec. Wszyscy – amatorzy.

Skala mających działać w siatce szpiegowskiej Ukraińców pokazuje, że „Polska ma ogromny problem”. – Nasze służby powinny infiltrować środowiska obcokrajowców ze Wschodu, ich grupy w internecie – uważa gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Czytaj więcej

"Washington Post": Rosyjscy agenci mieli wysadzać pociągi w Polsce

Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych: – Jest tu analogia do werbunków dżihadystycznych, które znamy z ostatnich lat. Czyli stawianie pewnych zadań, coraz poważniejszych, na zlecenie „anonima”.

Od ulotek po sabotaż

W newralgicznym rejonie – na Podkarpaciu, gdzie jadą pociągi z pomocą dla walczącej Ukrainy – szpiedzy zwerbowani przez GRU, rosyjski wywiad wojskowy, na trasach kolejowych zakładali kamery i przygotowywali akty dywersji.

Reklama
Reklama

Pierwszych dziewięciu członków siatki ABW zatrzymało w marcu, później kolejnych – dziś to łącznie 16 osób. Sensacyjne informacje o tym, że trzonem grupy byli Ukraińcy, podał „Washington Post”, ujawniając też, że wśród rozkazów, jakie dostali, było m.in. wykolejenie pociągów wiozących broń do Ukrainy, podpalenia, a nawet zabójstwa.

Czytaj więcej

Zakażenia legionellą w Rzeszowie. ABW bada sprawę

Siatka została zdemaskowana, bo przechodzień zauważył obiektyw kamery na drzewach wzdłuż ważnego odcinka toru, w pobliżu mostu, gdzie pociągi muszą zmniejszyć prędkość. Kamera zasilana była energią słoneczną, przesyłała wideo online, które otwierano na hasło.

Dzięki danym z kamery i logowaniom telefonów polscy śledczy ustalili pierwszego członka siatki, a ten wskazał innych i „opiekuna”.

„Celem Rosji było przerwanie tranzytu broni biegnącego przez Polskę, z którego pochodzi ponad 80 procent sprzętu wojskowego dostarczonego Ukrainie” – ocenia gazeta, uznając, że to mogłoby zmienić przebieg wojny.

Polskie służby skrzętnie pilnowały informacji o tym, że 75 proc. siatki stanowili Ukraińcy, by nie wywołać nastrojów antyukraińskich. – Wśród osób, które z Ukrainy uciekały przed wojną, byli wysłannicy rosyjskich służb, którzy mieli lokalizować się w Europie. Rosja nie odpuściłaby sobie takiej okazji. I nie jest to jedyna sieć, którą ABW wykryła, szacuję, że jest ich kilkanaście – wyjaśnia gen. Skrzypczak.

Reklama
Reklama

Dlaczego GRU sięgnęło po amatorów?

– Niski „koszt uzyskania przychodu”. W razie wpadki ryzyko dla rosyjskiego wywiadu utraty wartościowych aktywów w postaci oficerów wywiadu jest praktycznie zerowe – wyjaśnia Jarosław Jakimczyk, dziennikarz, niezależny analityk ds. służb specjalnych. – Zadania i instruktaż były przekazywane zdalnie, wszystko koordynował bezpośrednio oficer GRU z Moskwy – podkreśla Jakimczyk. I uważa, że wykonanie przez amatorów tak poważnych działań jak wysadzanie pociągów, było realne.

Czytaj więcej

Nieuprawnione nadawanie sygnału radio-stop. Kolejarze słyszeli hymn Rosji?

Nasze źródło w służbach wskazuje, że chodziło o fizyczne niszczenie torów, nie podkładanie pod nie bomb.

Nie tylko pieniądze

Znaczna część ukraińskich uchodźców pochodzi ze wschodniej Ukrainy. I według naszych ustaleń z tych terenów są zwerbowani przez GRU szpiedzy. – To sugeruje, że nie tylko pieniądze legły u podstaw tej współpracy, ale i pochodzenie, sentymenty – uważa gen. Skrzypczak. Np. ojciec jedynego w siatce Rosjanina (hokeisty) – jak mieli ustalić śledczy – pracuje w biurze konstrukcyjnym Tupolewa.

Jak mówi Stanisław Żaryn, „problemem jest to, że siatka była złożona z cudzoziemców, którzy nie odznaczają się niczym specjalnym i są w Polsce codziennością”. – Tu nie było żadnych werbunków osobowych typowych dla służb. Było poszukiwanie ludzi, którzy za pieniądze wykonają konkretne zlecenie, udokumentuje je i otrzymają następne – mówi Żaryn, przyznając, że „część z członków siatki to osoby, które przybyły do Polski w ostatnich miesiącach”. Marek Biernacki, członek sejmowej Komisji Służb Specjalnych zaznacza: – Powinniśmy łapać agenturę rosyjską w naszym kraju, lepiej chronić infrastrukturę krytyczną, bo to dzisiaj kuleje. Polska powinna współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy i policją – mówi.

Reklama
Reklama

– Zwracajmy uwagę na osoby, które nadmiernie interesują się transportami idącymi na wschód, wojskowymi jednostkami czy infrastrukturą energetyki – te obiekty są rozpracowywane przez rosyjskie służby – zaznacza Żaryn.

Sytuacja, ze względu na hybrydowe działania Rosji przeciwko Polsce (m.in. sterowanie sztucznie wywołaną falą migracyjną przez Białoruś), jest poważna. Ostatnio ABW włączono w wyjaśnienie przyczyn zakażeń legionellozą na Podkarpaciu. Dlaczego? Gen. Skrzypczak: – Elementarzem sabotażu, dywersji jest m.in. zatrucie źródeł wody. Dlatego uważam, że ta sprawa powinna być dogłębnie sprawdzona przez nasze służby.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Służby
Aleksander Łukaszenko przegrywa na polsko-białoruskiej granicy. To koniec wojny hybrydowej?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama