Na moje konto nie mają prawa wpłynąć żadne pieniądze z CBA. Nie życzę ich sobie – zapowiadał Mariusz Kamiński w ubiegłym tygodniu.
Od ogłoszenia jego dymisji nie przychodzi do pracy. CBA przesłało mu jednak połowę wygrodzenia jakie otrzymywał jako szef Biura. Jacek Cichocki z Kancelarii Premiera i nowy szef CBA Paweł Wojtunik uznali, że Kamiński nadal pozostaje w służbie, choć jest zawieszony jako funkcjonariusz.
Według Biura z tego powodu Kamiński nie miał prawa organizować publicznej konferencji na której opowiedział o kulisach afery hazardowej i sprawie nieudanej sprzedaży stoczni. Prokuratura w Rzeszowie postawiła Kamińskiemu zarzuty w związku z tzw. aferą gruntową. To stało się bezpośrednią przyczyną decyzji Donalda Tuska o jego zdymisjonowaniu.
Były szef CBA twierdzi, że zarzuty te są zemstą za działania biura w sprawie afery hazardowej. Po jej ujawnieniu premier zdymisjonował m.in. szefa Klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego oraz szefa resortu sportu Mirosława Drzewieckiego.