Błaszczak w spocie MON. "Rosomaki gotowe". Siemoniak: Śmieszne

- Śmieszne i żenujące - tak były szef MON Tomasz Siemoniak oceniał w TVN24 przygotowany przez MON spot, w którym minister Mariusz Błaszczak i dowódcy polskiej armii zapowiadają defiladę wojskową, która odbędzie się w Warszawie 3 maja.

Aktualizacja: 19.04.2019 06:55 Publikacja: 19.04.2019 06:42

Błaszczak w spocie MON. "Rosomaki gotowe". Siemoniak: Śmieszne

Foto: YouTube

arb

Błaszczak pisząc o spocie na Twitterze podkreślił, że "Wojskowe odprawy to poważne spotkania, jednak są momenty, które warto potraktować z przymrużeniem oka, by informacja o ważnym wydarzeniu trafiła do jak największej grupy osób".

Spot MON przedstawia właśnie taką odprawę, w czasie której generałowie składają ministrowi meldunki dotyczące przygotowań do defilady. - Czy wszystko gotowe? - pyta Błaszczak i w odpowiedzi słyszy, że do defilady gotowe są "Rosomaki, Leopardy, armatohaubice Krab" oraz że "mamy w gotowości 2 tysiące żołnierzy". W dalszej części dowiadujemy się, że w defiladzie wezmą udział również "myśliwce F-16 i śmigłowce", a bezpieczeństwo zapewni Żandarmeria Wojskowa. W defiladzie mają też wziąć udział sojusznicy - Amerykanie, Brytyjczycy, Rumuni i Chorwaci.

- Działamy - mówi szef MON po wysłuchaniu meldunku po czym zaprasza wszystkich Polaków na defiladę.

- To nie jest amerykański spot. Nikomu by w Stanach Zjednoczonych nie przyszło do głowy, żeby sekretarz obrony grał w takich dziwnych filmikach - ocenił były szef MON, Tomasz Siemoniak.

Siemoniak stwierdził również, że "żal mu dowódców", którzy "nie mogli odmówić udziału w spocie".

- Sprowadzają wojsko do tego, że są tylko defilady i żyją nimi, kosztem szkolenia. Oszczędza się pieniądze na to, co wojsko powinno robić i dodawanie do tego elementów, to jest udawanie do kwadratu - podsumował wiceprzewodniczący PO.

Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku