Agencja sprzedała 153 komplety ręcznych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych „Strzała". W wyniku przetargu kupiła je niewielka polska firma, która chce wyrzutnie eksportować. Firma zajmuje się ochroną i usługami detektywistycznymi. Odsprzedała je dalej.
Przetarg odbył się latem 2012 roku. Każdy zestaw na wolnym rynku wart jest od 3 do 7 tys. dolarów. Ich maksymalny zasięg to prawie 3 km. Są szczególnie niebezpieczne dla startujących lub lądujących samolotów.
Według byłego dowódcy jednostki GROM, gen. Romana Polko, terroryści marzą o takiej broni.
Biznesmen, który jest obecnie właścicielem wyrzutni, twierdzi, że chciał zrobić na nich interes. Według dokumentów, zwrócił się do Departamentu Bezpieczeństwa Gospodarczego w Ministerstwie Gospodarki o zgodę na ich sprzedaż firmie z Czech.
Po wykryciu nielegalnej jak się okazuje sprzedaży, biznesmen jest gotów odsprzedać "Strzały" Agencji Mienia Wojskowego za cenę, jaką za nie zapłacił. Jej pracownicy nie chcą jednak się zgodzić na taką transakcję twierdząc, że odbyła się ona legalnie i wszystko jest w porządku.