Jak informuje Piotr Bączek, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, formacja ta na początku czerwca 2016 r. uzyskała informacje dotyczące zatrzymania obywatela Polski przez Afgańską Służbę Bezpieczeństwa (NDS). Powodem zatrzymania miało być podejrzenie o nielegalny pobyt w Afganistanie oraz posądzenie o prowadzenie działalności szpiegowskiej.
Jak informuje szef SKW w przesłanej do mediów informacji z uzyskanych danych wynikało również, że obywatel RP w trakcie turystycznej podróży po Afganistanie, z własnej inicjatywy zgłosił się do lokalnej komórki afgańskiej policji. Poinformował, że w trakcie podróży z Pakistanu poznał osoby, które w jego ocenie mogłyby mieć związki z Daesh. Polak został zatrzymany do wyjaśnienia i przekazany NDS.
"W związku z tym, że na terytorium Islamskiej Republiki Afganistanu nie funkcjonuje polska placówka dyplomatyczna, oficerowie SKW rozpoczęli czynności, w wyniku których zatrzymany przez NDS obywatel RP został błyskawicznie – w ciągu 3 dni zwolniony i przewieziony do bezpiecznej strefy, skąd przetransportowano go do New Delhi w Indiach, a następnie do Polski" - informuje Piotr Bączek.
Dalej zaś dodaje, że z powodu korupcji w Afganistanie istniało zagrożenie, że zatrzymany Polak zostanie przekazany przedstawicielom tzw. sił rebelianckich, które mogły wykorzystać zakładnika do żądania okupu lub "podjęcia próby wywarcia nacisku politycznego na stronę polską".
Ponadto - co zaznacza Piotr Bączek - występowało także zagrożenie "dla utraty zdrowia lub życia Polaka na skutek doznania urazów psychofizycznych podczas prowadzonych przesłuchań przez funkcjonariuszy NDS". Sugeruje on, że Polak mógł być torturowany przez afgańską bezpiekę.