Sołtys będzie miał pieniądze do dyspozycji

Fundusz sołecki finansowany z budżetu gminy ma wspierać wieś. Projekt wprowadzającej go ustawy jest elementem rządowej reformy decentralizacyjnej

Publikacja: 04.06.2008 07:49

Dziś fundusze sołeckie funkcjonują w niektórych gminach, tam gdzie utworzyły je rady, zasilając pieniędzmi z budżetu. – W mojej gminie każde osiedle i sołectwo otrzymuje 20 tys. zł rocznie, ale na mocy decyzji rady, a nie rządu – mówi Mariusz Poznański, wójt gminy Czerwonak i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.

W myśl projektu zaprezentowanego w ubiegłym tygodniu gminne fundusze sołeckie będą powstawały obowiązkowo, gdy z taką inicjatywą wystąpią mieszkańcy sołectwa. Mają się składać z wyodrębnionych w budżetach gmin kwot oddanych do wyłącznej dyspozycji sołectw. Będą przeznaczone na finansowanie podejmowanych z inicjatywy mieszkańców przedsięwzięć służących poprawie warunków życia na wsi.

Fundusz będzie dzielony na części dla poszczególnych sołectw według specjalnego wzoru uwzględniającego dochód gminy na jednego mieszkańca oraz liczbę mieszkańców sołectwa. Rada gminy będzie mogła zwiększać wysokość tych sum.

– Symulacje finansowe pokazują, że to nie będą wielkie kwoty: od 6 – 7 tys. zł na Podlasiu do 15 tys. w Małopolsce, średnio wychodziłoby około 10 tys. zł rocznie – mówi Ireneusz Niewiarowski, prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów, które jest orędownikiem projektowanych rozwiązań. Jego zdaniem na pewno niecałe 40 tys. sołectw będzie tworzyć fundusze. – To nierealne, chodzi o to, by wesprzeć te najaktywniejsze, gdzie ludzie mają jakieś pomysły, i pobudzić społeczne zaangażowanie.

Aktywność mieszkańców może pomnożyć te pieniądze, do dyspozycji są przecież także fundusze europejskie – dodaje.

Aby otrzymać środki z funduszu, sołectwo będzie musiało przygotować projekt planu wydatków, które miałyby być z niego sfinansowane. Projekt będzie uchwalać zebranie wiejskie na wniosek sołtysa, rady sołeckiej lub grupy minimum 15 mieszkańców sołectwa. Plan wydatków będzie zawierał zadania przewidziane do wykonania wraz z uzasadnieniem i szacunkiem kosztów. Do końca września sołtys będzie przekazywał uchwalony projekt planu wydatków wójtowi, tak aby został uwzględniony w budżecie gminy na następny rok. Rada gminy będzie mogła odrzucić projekt tylko wówczas, gdy okaże się, że zamierzone zadania nie służą poprawie warunków życia mieszkańców. Przepisy o funduszu sołeckim mają obwiązywać już od 2009 r.Projekt nie wzbudza zachwytu w gminach wiejskich, które nie chcą utracić kontroli nad częścią swoich budżetów. – Patrzymy na niego sceptycznie. Dlaczego dotyczy tylko sołectw, przecież jednostkami pomocniczymi są także osiedla? Wszystkie należy traktować równo, więc ta propozycja jest niekonstytucyjna – ocenia Mariusz Poznański. Krytykuje też zamysł przerzucenia odpowiedzialności za zarządzanie funduszami na wójtów i skarbników. – I jeszcze jedno: w małych gminach wiejskich z dużą liczbą sołectw dojdzie do rozdrobnienia środków – dodaje.

– Argument o rozdrabnianiu budżetów gminy nie jest poważny, dlatego że to nie będą duże sumy. Poza tym one zostaną w gminie – ripostuje Ireneusz Niewiarowski. – Po prostu w minimalnym stopniu decentralizuje się działanie gmin.

Po raz pierwszy z ideą utworzenia funduszu sołeckiego posłowie PO wystąpili jeszcze w 2006 r. Ówczesny projekt ustawy przewidywał, że dochody funduszu pochodziłyby z udziału w części gminnych podatków: rolnego, leśnego i od nieruchomości. Miały być przeznaczone na inwestycje, infrastrukturę oraz inicjatywy obywatelskie w sołectwach. Poprzedni rząd skrytykował tę inicjatywę jako sprzeczną z planami reformy finansów publicznych, która zakładała wówczas m.in. likwidację samorządowych funduszy celowych. (notabene to samo zapowiada obecna ekipa). Rząd zwracał też wówczas uwagę, że sołectwa są jednostkami pomocniczymi gminy i nie funkcjonują samodzielnie w obrocie prawnym. Fundusz sołecki usztywniłby budżety gminne.

– Tamten projekt wzbudził wątpliwości konstytucyjne. Jako wady wskazywano także groźbę dużego zróżnicowania dochodów sołectw oraz ryzyko nadmiernego obciążenia budżetów gmin – mówi Ireneusz Niewiarowski. Sejm nie zdążył się nim zająć.

Ustawa o samorządzie gminnym przewiduje tworzenie jednostek pomocniczych: sołectw oraz dzielnic, osiedli i innych. Tworzy je na mocy uchwały rada gminy po przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami lub z ich inicjatywy. Ona też określa w statucie organizację oraz zakres działania jednostki pomocniczej, a także zarządzanie, korzystanie i rozporządzanie przez nią mieniem komunalnym. W sołectwie organem uchwałodawczym jest zebranie wiejskie, a wykonawczym sołtys wspomagany przez radę sołecką – wybierani przez mieszkańców.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora i.walencik@rp.pl

Dziś fundusze sołeckie funkcjonują w niektórych gminach, tam gdzie utworzyły je rady, zasilając pieniędzmi z budżetu. – W mojej gminie każde osiedle i sołectwo otrzymuje 20 tys. zł rocznie, ale na mocy decyzji rady, a nie rządu – mówi Mariusz Poznański, wójt gminy Czerwonak i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.

W myśl projektu zaprezentowanego w ubiegłym tygodniu gminne fundusze sołeckie będą powstawały obowiązkowo, gdy z taką inicjatywą wystąpią mieszkańcy sołectwa. Mają się składać z wyodrębnionych w budżetach gmin kwot oddanych do wyłącznej dyspozycji sołectw. Będą przeznaczone na finansowanie podejmowanych z inicjatywy mieszkańców przedsięwzięć służących poprawie warunków życia na wsi.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów