Po wygraniu wyborów na prezydenta Łomży (Podlaskie) Mieczysław Czerniawski zatrudnił na stanowisku doradcy swojego zięcia Macieja Wałkuskiego, z którym blisko współpracował w czasie całej kampanii wyborczej. Sprawą zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Po jej zbadaniu nie stwierdziło jednak, aby prezydent złamał prawo. Wszystko dlatego, że pomiędzy prezydentem a doradcą – zięciem nie ma bezpośredniej podległości służbowej – wyjaśniał decyzję CBA jego rzecznik. Szefem Macieja Wałkuskiego nie jest bowiem jego teść – prezydent, tylko jeden z jego zastępców.
[srodtytul]Przypomnijmy [/srodtytul]
Możliwość zatrudniania doradców i asystentów wprowadziła ustawa z 21 grudnia 2008 r. o pracownikach samorządowych. Zgodnie z jej przepisami zatrudnia ich wójt (burmistrz, prezydent miasta) w gminach, a w powiatach i województwach odpowiednio starosta i marszałek. Nawiązanie stosunku pracy na tych stanowiskach następuje na czas pełnienia funkcji wójta (starosty, marszałka). Ustawodawca ograniczył również liczbę etatów doradców i asystentów, w urzędach (starostwach). W największych gminach i województwach na tych stanowiskach może pracować nie więcej niż siedem osób.
Doradcy i asystenci nie mają obowiązku składania ślubowania. Ponadto nie dotyczy ich tryb naboru – o ich zatrudnieniu i zwolnieniu decyduje arbitralnie kierownik urzędu, nie są to bowiem stanowiska urzędnicze.
Przy ich obsadzaniu należy jednak brać pod uwagę inne przepisy ustawy o pracownikach samorządowych. Jednym z nich jest art. 26, zgodnie z którym małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia oraz w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli nie mogą być zatrudnieni w gminach, powiatach i województwach, jeżeli powstałby między tymi osobami stosunek bezpośredniej podległości służbowej.