Rz: Pomimo protestów i prawnych wątpliwości zgłaszanych przez powiat wałbrzyski udało się Wałbrzychowi na mocy rozporządzenia Rady Ministrów odzyskać od 1 stycznia 2013 r. prawa grodzkie. Samorząd powiatu ziemskiego nie miał racji, broniąc swoich praw do miasta?
Cezary Gabryjączyk:
W mojej ocenie przyjęcie rozporządzenia przez Radę Ministrów było decyzją polityczną. Nikt nie neguje potrzeby praw grodzkich dla Wałbrzycha, ale od czasu, kiedy te prawa utracił w 2002 r., powiat ziemski sporo zainwestował w mieście. Zaciągał na inwestycje kredyty, których spłata obciąża dziś jego budżet. Po podziale niewielka jednostka nie poradzi sobie z zadłużeniem w wysokości około 7 mln zł.
Co może się stać z okrojonym o dwie gminy i liczącym zaledwie 45 tysięcy mieszkańców powiatem?
Powiat wałbrzyski może stracić płynność finansową i zapewne też ulec likwidacji, ponieważ nie będzie w stanie funkcjonować. Już obecnie trudno mu będzie skonstruować budżet, który zaakceptuje RIO. Wiele zależy od mieszkańców, którzy w referendum powinni się wypowiedzieć, czy chcą się odłączyć od wałbrzyskiego powiatu i dołączyć do innego. Wiele jednak wskazuje, że będzie to powiat wydmuszka.