Na najbliższym posiedzeniu Senatu, 5 i 6 lutego, rozpatrywana będzie uchwalona przez Sejm 15 stycznia nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Wprowadza ona wiele kontrowersyjnych, zwłaszcza z punktu widzenia samorządów, rozwiązań. W szczególności chodzi o przepisy regulujące maksymalną liczbę uczniów w oddziale szkolnym oraz tryb postępowania w sytuacji, w której limit 25 uczniów w klasie zostaje przekroczony.
Argumentem za ich poprawieniem powinno być dla senatorów to, że wprowadzone przez posłów rozwiązania są diametralnie różne od tego, co wynikało z projektu rządowego, który przecież został uzgodniony z jednostkami samorządu terytorialnego.
Projekt i poprawki
Zgodnie z przepisami obowiązującymi liczba uczniów w klasach I–III szkoły podstawowej nie może być wyższa niż 25. Rządowy projekt zakładał, że limit ten może zostać przekroczony, ale w sytuacji, gdy uczniów w klasie ma być więcej niż 27, obligatoryjne staje się zatrudnienie asystenta.
Posłowie zasady te zmodyfikowali. Po pierwsze – wprowadzili wymóg zatrudnienia asystenta zawsze, gdy liczba uczniów w klasie ma być wyższa niż 25. A po drugie – postanowili, że maksymalna i nieprzekraczalna liczba uczniów w klasie to 27.
– Oznacza to, że asystent zatrudniany jest w takiej klasie dla jednego, maksymalnie dwóch uczniów – mówi Grzegorz Kubalski, prawnik Związku Powiatów Polskich.