Za sprawą Ostrowic, zachodniopomorskiej gminy, która stoi obecnie na skraju bankructwa, odżył temat wprowadzenia do polskiego porządku prawnego instytucji tzw. upadłości komunalnej.
To nie likwidacja
– Choć większość przedstawicieli doktryny i praktyków opowiada się przeciwko przyznaniu jednostkom samorządu terytorialnego zdolności upadłościowej, uważam, że warto tę kwestię przemyśleć – mówi Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich. – Upadłość nie musi się bowiem wiązać z likwidacją upadającego podmiotu. Najlepszą ilustracją może tu być tzw. upadłość konsumencka – wskazuje.
Pozwala natomiast na zdjęcie bagażu niemożliwych do spłaty długów.
– Upadłość wspólnoty samorządowej to poważne dolegliwościami dla samej jednostki, jej władz i dla wierzycieli – tłumaczy dr Arkadiusz Babczuk z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. – Powinna ona zapewniać ciągłość świadczenia przez jednostki samorządu usług publicznych w zakresie uznanym przez władze centralne za niezbędny. O likwidacji gminy nie może być mowy – zaznacza Babczuk.
– Oczywiście wiąże się to ze szkodą wierzycieli, ale przecież nikt nie nakazuje udzielania kredytów czy pożyczek podmiotowi znajdującemu się w trudnej sytuacji – mówi Grzegorz Kubalski.