Czynności z prawa pracy, związane m.in. z udzielaniem urlopu wypoczynkowego wójtowi (burmistrzowi, prezydentowi miasta), wykonuje „wyznaczona osoba zastępująca". Dopiero gdy wójt takiej osoby nie wyznaczy, czynności te wykonuje sekretarz gminy.
W praktyce z wysyłaniem wójtów na urlopy są problemy. Wiadomo, kto urlopu ma udzielić, ale kto ma wójta dopilnować, by z niego skorzystał?
– Osoba zastępująca nie musi być gminnym urzędnikiem – wyjaśnia radca prawny Agnieszka Rzetecka-Gil. – Nie ma przeszkód, aby był to pracownik samorządowy zatrudniony na stanowisku nieurzędniczym, np. pomocniczym lub obsługi, doradcy czy asystenta – uzupełnia.
W jaki sposób zatem taka osoba ma sprawić, aby wójt z przysługującego mu urlopu skorzystał w naturze?
– To skomplikowana sytuacja również dla sekretarza – mówi Stefan Płażek, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządowego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Zwłaszcza że wójtowie wolą zamiast urlopu w naturze wziąć pieniężny ekwiwalent za niewykorzystane dni wolne – wskazuje. I dodaje, że ten jest wypłacany na koniec kadencji niezależnie od tego, czy wójt zostaje wybrany na kolejną czy też nie.