Nie. Natomiast trzeba rozważyć, czy w przedmiotowej sytuacji zamiast uchwalenia nowego planu nie jest uzasadniona bardziej zmiana starego planu.
Zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, wejście w życie planu miejscowego powoduje utratę mocy obowiązującej innych planów zagospodarowania przestrzennego, lub ich części odnoszących się do objętych nim terenów. Zgodnie z powyższym, z chwilą wejścia nowego planu odnoszącego się do tego samego terenu, traci moc odnosząca się do tego samego terenu część poprzedniego (wyrok WSA w Krakowie z dnia 30 marca 2012 r., II SA/Kr 1684/11, LEX nr 1138547). Z powyższego nie można więc w żaden sposób wywodzić, że uchwalenie planu miejscowego może powodować jakiekolwiek skutki związane z utratą mocy obowiązującej planów dla nieruchomości sąsiednich. Ustawodawca nie przewiduje - poza nadzwyczajnymi przypadkami związanymi ze stwierdzeniem nieważności planów – sytuacji, w których teren objęty planem miejscowym w wyniku jakichś działań władz gminnych „powróciłby" do stanu sprzed uchwalenia planu (czym innym są konsekwencje związane z wygaśnięciem planów uchwalonych na podstawie nieobowiązujących już ustaw związanych z planowaniem przestrzennym). W intencji ustawodawcy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego stanowi podstawowy instrument polityki przestrzennej. Trudno więc założyć, żeby ustawodawca dawał gminom instrumenty umożliwiające ograniczanie pozytywnych skutków dla polityki przestrzennej i zmniejszania (i tak niewielkiej w skali kraju) powierzchni objętej planami miejscowymi.