„To igranie ze zdrowiem ludzi” – ostrzega Najwyższa Izba Kontroli. „Pacjenci nie mają gwarancji bezpieczeństwa podczas badań. Nie mogą być też pewni otrzymanego wyniku” – czytamy w informacji NIK towarzyszącej ogłoszonemu wczoraj raportowi o stanie urządzeń do diagnostyki pacjentów w 51 szpitalach.
Badania NIK objęły okres od 2006 do 2008 roku. Kontrolerzy ustalili, że spośród 1908 sprawdzonych urządzeń prawie jedną czwartą wyprodukowano przed 1996 rokiem. Kolejne 20 proc. pracowało od dziesięciu lat.
Powodowało to ciągłe awarie. Na naprawy w 2008 roku szpitale wydały dwa razy więcej niż w roku 2006 – ponad 6,4 miliona złotych.
Aż jedna trzecia sprzętu nie była wykorzystywana. Część stała zepsuta, ale dyrektorzy tłumaczyli, że nie ma to znaczenia, gdyż Narodowy Fundusz Zdrowia i tak nie chce zapłacić za badania pacjentów. NIK w raporcie podkreśla, że w wielu placówkach urządzenia nie były naprawiane, bo – jak tłumaczył personel – jest tak stary, że to się nie opłaca.
[wyimek]6,4 mln zł wydały szpitale na naprawy sprzętu w 2008 roku [/wyimek]