Roszady na komunalnych posadach są ryzykowne

Gdyby się okazało, że mandaty prezydentów i burmistrzów wygasły, decyzje przez nich podejmowane, w szczególności kadrowe, rodzić mogą spiralę zarzutów i procesów

Aktualizacja: 07.03.2007 11:46 Publikacja: 07.03.2007 00:01

System zarządzania spółkami komunalnymi

System zarządzania spółkami komunalnymi

Foto: Nieznane

O wygaśnięciu bądź niewygaśnięciu mandatu Hanny Gronkiewicz-Waltz i wielu innych prezydentów i burmistrzów rozstrzygnie zapewne Naczelny Sąd Administracyjny ewentualnie Trybunał Konstytucyjny. Ale już obecnie sądy zawieszają lub odraczają sprawy z udziałem gmin, których szefowie mają zakwestionowany mandat.

Decyzje przez nich wydawane, np. w sprawie zmian w składach rad nadzorczych komunalnych spółek, obarczone są znacznym ryzykiem. Tak samo decyzje "wadliwych‚ kontrowersyjnie wybranych zarządów. Same procesy kosztują, a ewentualne powroty na dawne posady, czy choćby odszkodowania, to wydatek z kasy miasta. Nasi rozmówcy doradzają, by samorządowi pełnomocnicy (prawnicy) posługiwali się raczej pełnomocnictwami wystawionymi przed dniem ewentualnego wygaśnięcia mandatu (w Warszawie -27 grudnia 2006 r.) ich mocodawców: prezydentów, burmistrzów. Te są bowiem cały czas ważne.

Odwołani ze spółek nie są bezbronni i zapewne nie będą się poddawać. Mają możliwość wytoczenia tzw. powództwa o ustalenie -na postawie art. 189 kodeksu postępowania cywilnego -istnienia bądź nieistnienia ważnej uchwały dotyczącej np. zmiany w radzie nadzorczej. Co więcej, kodeks spółek handlowych stanowi w art. 252 § 4, że niezaskarżenie w kodeksowym trybie uchwał, czego czynić nie mogą (szerzej: "Były prezes nie zaskarży uchwały o swoim usunięciu", "Rz" z 5 marca), nie wyłącza możliwości podniesienia zarzutu ich nieważności w innym postępowaniu, np. o niezgodne z prawem zwolnienia z pracy.

W takich procesach zainteresowani będą zapewne wykazywali naruszenie nie tylko k. s. h., ale szerzej prawa: np. że uchwały o zmianach w radach nadzorczych podejmował nieuprawniony reprezentant gminy bądź źle umocowany (a właściwie nieumocowany) pełnomocnik. -Zły wybór rady nadzorczej spowoduje, że wyboru zarządu dokonywać będzie nielegalna, choćby w części, rada nadzorcza. W dalszej kolejności pojawić się mogą zarzuty, że ów nielegalny zarząd dokonywał zwolnień (wypowiedzeń) umów pracowniczych, podpisywał kontrakty. To może być spirala zarzutów, seria procesów - uważa mec. Dawid Zdebiak.

Odwołani czy niezadowoleni z decyzji "wątpliwych" władz samorządowych mogą powoływać się też na nieważność czy wadliwość ich uchwał, jeśli stwierdzi to sąd winnej sprawie, na skutek innego pozwu. Nawet zarejestrowanie zmienionych władz w Krajowym Rejestrze Sądowym, domniemanie prawdziwości zawartych w nim danych - może być obalone. Wobec powszechnie znanych perypetii szefów samorządowych (debaty na temat wygaśnięcia mandatów) nie będzie to zbyt trudne.

-Wszystkie te czynności: zmiany w radach nadzorczych, zarządach, zwolnienia i nominacje mają charakter czynności cywilnoprawnych, tak więc jeżeli je podejmuje organ bezprawny, są nieważne -wskazuje mec. Andrzej Wyględała. Ale zaraz dodaje, że następca na urzędzie prezydenta lub burmistrza może potwierdzić ułomne czynności poprzednika (inna rzecz, czy to jest realne). Inaczej umowy z powołanymi w spornym okresie szefami spółek komunalnych (menedżerami) są nieważne. Będą więc musieli stanowiska opuścić.

Co z wynagrodzeniem za ten przejściowy okres? Zgodnie z podstawową zasadą kodeksu pracy, za wykonaną pracę wynagrodzenie się należy. Ale gdyby mieli zagwarantowane w umowach jakieś wysokie odprawy, to te już nie: nieważność umów (powołań) skutkuje brakiem prawa do tego rodzaju ekstraświadczeń.

Wszyscy są zgodni, że dwuwładza w spółkach to dla nich przekleństwo. -Zwykle jedno jest pewne: że wszyscy pobierają pensje, zarówno "stary" zarząd, jak i "nowy". Czasem podpisują sobie jakieś drobniejsze dyspozycje, kontrakty, ale ważniejszej umowy nikt z takim zarządem nie zawrze - ocenia adwokat Wojciech Orżewski. - Nawet jeśli występują na zewnątrz członkowie zarządu wpisani w KRS, to niekoniecznie oni muszą być legalną władzą w spółce. Spór taki rozstrzyga w końcu raczej właściciel niż sąd.

W tym wypadku spory dotyczą także właściciela (miasta, gminy: ich organów). Sądy nie są obojętne na zawieszony status włodarzy gmin i zawieszają bądź odraczają rozprawy. Dotyczy to w szczególności około setki spraw z udziałem miasta stołecznego Warszawy -zawieszanych nawet wówczas, gdy obie strony(także miejska) chciały kontynuować proces. Jeśli stan niepewności będzie się przedłużał, spotkać to może niedługo także komunalne spółki.

Rz: Jakie skutki mogą mieć decyzje, czynności prawne "niepewnych" co do umocowania mandatu prezydentów (burmistrzów) dokonujące zmian w radach nadzorczych spółek komunalnych, a w ich następstwie w zarządach?

Najogólniej rzecz ujmując, skutkiem będzie powstanie stanu niepewności prawnej co do prawidłowości i skuteczności prawnej takich powołań (odwołań), co może z kolei zaowocować postępowaniami zmierzającymi do ustalenia istnienia stosunku członkostwa w radzie nadzorczej czy zarządzie spółki bądź nieistnienia tego stosunku. Najwłaściwszą drogą wydaje się powództwo z art. 189 k. p. c. W tym postępowaniu sąd na żądanie każdego, kto ma w tym interes prawny, zainteresowanego będzie ustalał, czy stosunek członkostwa istnieje, czy nie. Ta niepewność może się przenieść na ewentualne procesy, które np. zwolnieni pracownicy spółek mogą wytaczać tym wątpliwym zarządom.

Rz: Część rozmówców uważa, że gdyby okazało się, iż mandaty prezydentów, burmistrzów wygasły, decyzje przez nich podejmowane rodzić będą spiralę procesów.

Nieprawda. Dla mnie sytuacja jest prosta. Mamy do czynienia z dwoma rodzajami upoważnień (gdyż prezydenci, burmistrzowie raczej osobiście w obrocie prawnym nie występują) -do czynności cywilnoprawnych i administracyjnych. Pierwszych udziela gmina, a nie prezydent czy burmistrz, i wszystkie są ważne. Tylko z daleko idącej ostrożności radziłbym, aby nie wystawiać nowych pełnomocnictw i nie posługiwać się nimi. Drugi rodzaj to pełnomocnictwa do czynności administracyjnych, np. wydania prawa jazdy. Tutaj obowiązuje domniemanie legalności działania organu i jego decyzji. Może być ono podważone tylko prawomocnym wyrokiem sądu administracyjnego. Wtedy dopiero może stanąć kwestia, czy taki wyrok, gdyby stwierdzał wygaśnięcie mandatu, ma wsteczny skutek. Moim zdaniem nie ma, wywiera go tylko na przyszłość.

O wygaśnięciu bądź niewygaśnięciu mandatu Hanny Gronkiewicz-Waltz i wielu innych prezydentów i burmistrzów rozstrzygnie zapewne Naczelny Sąd Administracyjny ewentualnie Trybunał Konstytucyjny. Ale już obecnie sądy zawieszają lub odraczają sprawy z udziałem gmin, których szefowie mają zakwestionowany mandat.

Decyzje przez nich wydawane, np. w sprawie zmian w składach rad nadzorczych komunalnych spółek, obarczone są znacznym ryzykiem. Tak samo decyzje "wadliwych‚ kontrowersyjnie wybranych zarządów. Same procesy kosztują, a ewentualne powroty na dawne posady, czy choćby odszkodowania, to wydatek z kasy miasta. Nasi rozmówcy doradzają, by samorządowi pełnomocnicy (prawnicy) posługiwali się raczej pełnomocnictwami wystawionymi przed dniem ewentualnego wygaśnięcia mandatu (w Warszawie -27 grudnia 2006 r.) ich mocodawców: prezydentów, burmistrzów. Te są bowiem cały czas ważne.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów