Od października br. wraca Fundusz Alimentacyjny. Uprawniony może liczyć na świadczenia z niego, gdy egzekucja okaże się bezskuteczna, a dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 725 zł.

Do dłużnika alimentacyjnego może zapukać urzędnik z gminy, aby przeprowadzić wywiad alimentacyjny i pobrać oświadczenie majątkowe. To jeden ze sposobów na zmuszenie go do płacenia zobowiązań, które przewiduje [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=241873]ustawa z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. Nr 192, poz. 1378)[/mail].

O co zapyta urzędnik? M.in. [b]o zawód, dodatkowe kwalifikacje, aktualne zatrudnienie, ale także o poprzednie miejsca pracy.[/b] Jeśli dłużnik prowadzi własną działalność, to również będzie musiał ją opisać. Poda przeciętny dochód z ostatnich trzech miesięcy i jego źródła. Urzędnik wypyta o osoby, które pozostają na utrzymaniu dłużnika. Wreszcie spyta o jego stan zdrowia i o to, dlaczego nie łoży na utrzymanie swojego dziecka.

Niesolidny dłużnik będzie też musiał [b]pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania[/b] napisać oświadczenie majątkowe. Wyliczy w nim posiadane nieruchomości i ruchomości, także te, których właścicielem jest we wspólności małżeńskiej. Poda adresy i powierzchnie mieszkań, domów, działek, ziemi rolnej. Wskaże markę, model, rok produkcji i wartość samochodu, opisze posiadane maszyny, wyliczy oszczędności, papiery wartościowe i inne cenne przedmioty. Taką formę ustalania sytuacji dłużnika przewiduje ministerialny projekt rozporządzenia w sprawie wzoru kwestionariusza wywiadu alimentacyjnego oraz wzoru oświadczenia majątkowego dłużnika alimentacyjnego.

– Gminni urzędnicy przeprowadzają teraz wywiady na podstawie ustawy o pomocy społecznej. Dotyczą one sytuacji całej rodziny – wyjaśnia Regina Politowicz, dyrektor wydziału w Urzędzie Miasta w Bydgoszczy.