Sklepy mogą być otwarte w różnych godzinach

Rada gminy ma prawo różnicować godziny pracy placówek handlowych. Ale musi jednoznacznie uzasadnić, na podstawie jakich kryteriów to robi

Aktualizacja: 09.04.2008 08:43 Publikacja: 09.04.2008 04:17

Podejmując głośną uchwałę w sprawie godzin otwarcia sklepów na sopockim deptaku Monte Cassino, rada miasta tego warunku nie spełniła – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny 4 kwietnia 2008 r. (sygn. II GSK 477/07).

Radni 9 lutego 2007 r. uchwalili, że sklepy przy popularnym „Monciaku” sprzedające alkohol będą mogły działać tylko od 6 do 23. Wyjątek uczyniono dla pubów i restauracji.

– Władze Sopotu muszą dbać o wizerunek miasta – mówi adwokat Jerzy Glanc reprezentujący radę. – Alkohol w nocnych sklepach przyciąga zwłaszcza młodzież. Efektem stało się zakłócanie spokoju i większa liczba interwencji policyjnych.

Uchwałę podjęto na podstawie art. XII przepisów wprowadzających kodeks pracy. Przepis ten upoważnia gminę do określania dni i godzin otwierania oraz zamykania placówek handlowych, usługowych i gastronomicznych. Nic jednak nie wspomina o zróżnicowaniu tych godzin.

– Szanując prawa wolnego rynku i zasadę swobody gospodarczej, samorządowcy muszą brać pod uwagę przede wszystkim interes większości. W tej sprawie można się odwołać do przykładu polityki samorządów w Norwegii i Szwecji reglamentujących dostęp do alkoholu – mówi prof. Andrzej K. Piasecki, politolog z Akademii Pedagogicznej w Krakowie, zajmujący się m.in. problematyką samorządową.

W Sopocie jednak zawrzało. Zaprotestowali właściciele sklepów, których dotyczyła uchwała, a na internetowych forach przypomniano PRL-owskie zakazy sprzedaży alkoholu do 13.

Półtora miesiąca później wojewoda pomorski unieważnił załącznik do uchwały w części ustalającej odmienne godziny funkcjonowania sklepów sprzedających alkohol w zależności od ich usytuowania. W jego opinii art. XII do tego nie upoważnia, a zarazem godzi w zasadę wolności gospodarczej.

W lipcu 2007 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę rady miasta, podzielając stanowisko wojewody. Ostatnio zaś NSA oddalił skargę kasacyjną rady. Uznał jednak, że art. XII jest prawną podstawą do ustalania przez gminę godzin pracy placówek handlowych również w sposób zróżnicowany. Należy wszakże w sposób jednoznaczny uzasadnić, na podstawie jakich kryteriów wprowadza się takie zróżnicowanie. Uzasadnienie sopockiej uchwały powołuje się tylko ogólnie na ustawę o wychowaniu w trzeźwości.

Niewykluczone zatem, że sopocka rada uchwali taki akt na nowo, przestrzegając tym razem wymogów formalnych. A po wyroku NSA, który zaakceptował prawo gmin do ustalania zróżnicowanych godzin funkcjonowania sklepów w zależności od ich rodzaju i lokalizacji, w ślady Sopotu mogą pójść inne miejscowości.

W latach 90. podobne dyskusje jak w Sopocie prowadzono m.in. w Gdyni, ale bez żadnych efektów. Doświadczenia zebrała natomiast nadmorska Ustka, w której rada miasta – powołując się na ochronę porządku publicznego – w 2000 r. zróżnicowała godziny otwarcia sklepów i restauracji w zależności od ich położenia. W budynkach mieszkalnych miały być czynne od 6 do 22, a na promenadzie nadmorskiej – od 8 do 2 w nocy. Uchwała została wprawdzie zaskarżona, ale w 2002 r. Ustka wygrała zarówno w NSA, jak i w Sądzie Najwyższym.

Rada powinna więc być w pełni usatysfakcjonowana. Tymczasem od 26 maja 2004 r. nie ma już poprzednich czasowych ograniczeń dla handlu i gastronomii na promenadzie. – W tym punkcie wycofano się z uchwały, obowiązuje ona już tylko w budynkach mieszkalnych – mówi wiceburmistrz Ustki Marek Kurowski.

– Nie jest jednak tak, że handel na promenadzie działa bez żadnych reguł. Od kilku już lat rada miasta co roku (ostatnio w grudniu 2007 r.) podejmuje uchwałę ustalającą rodzaje działalności gastronomicznej, sklepów, także z alkoholem, kiosków i sezonowych stoisk, jakie mogą działać na promenadzie oraz na plaży. I to wystarczy.

Rady gmin mogą oczywiście różnicować godziny otwarcia placówek handlowych. Jest to wprawdzie ingerencja w działalność gospodarczą, ale istnieje pewien uzasadniony, racjonalny jej zakres. Choć opowiadam się za maksymalnie dużą swobodą działalności, mam świadomość, że lokalne władze muszą godzić interesy różnych grup. Powinny jednak stosować racjonalne przesłanki i wprowadzać takie regulacje z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby przedsiębiorcy mieli czas na przystosowanie się do nowych warunków. Odpowiedzią na różne patologiczne zjawiska nie powinny też być tylko zakazy, ale również inne działania. W Sopocie np. wzmożono kontrole straży miejskiej. Powodem podjęcia uchwały nie było bowiem zachowanie przedsiębiorców, ale grup młodzieży na ulicach.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.frey@rp.pl

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara