Wojewoda lubelski w rozstrzygnięciu nadzorczym stwierdził nieważność zarządzenia burmistrza Kocka w sprawie powołania na czas określony Adama Ś. na stanowisko p.o. dyrektora Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Kocku.

Uznał, że zarządzenie nie miało podstawy prawnej, bo przepisy (art. 15 ust. 1 i art. 15 ust. 6) [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1C5746534FC701CA31F38C93B819EAB2?id=142971]ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej[/link] przewidują jedynie możliwość powołania dyrektora instytucji kultury i jego zastępcy, nie zaś osób pełniących obowiązki dyrektora instytucji kultury. Poza tym Adam Ś. nie ma stosownych kwalifikacji (tzn. wykształcenia wyższego bibliotekarskiego) określonych w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8A9E825ABDA3D5CCD8321C2BAAB5B918?id=78238]rozporządzeniu ministra kultury i sztuki z 9 marca 1999 r. w sprawie wymagań kwalifikacyjnych uprawniających do zajmowania określonych stanowisk w bibliotekach oraz trybu stwierdzenia tych kwalifikacji[/link]. Burmistrz zarzucił w skardze przekroczenie przez wojewodę kompetencji nadzorczych, bo sprawa ma charakter cywilny, a nie administracyjny.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie nie podzielił tego poglądu i oddalił skargę. Wskazał, że ani przepisy ustawy o samorządzie gminnym, ani przepisy ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie mówią, w jakiej formie następuje powołanie i odwołanie dyrektora instytucji kulturalnej przez organizatora będącego jednostką samorządu terytorialnego. Dlatego należy zastosować analogię do art. 26a ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, w którym jest mowa o powoływaniu i odwoływaniu zastępcy wójta w drodze zarządzenia. Sąd zgodził się też z wojewodą, że burmistrz nie mógł powołać Adama Ś. na p. o. dyrektora biblioteki, a on sam nie ma odpowiednich kwalifikacji.

Do innych wniosków doszedł Naczelny Sąd Administracyjny. Stwierdził, że choć oświadczenie woli burmistrza w tej sprawie nazwane zostało zarządzeniem, to nim nie jest, bo wykracza poza katalog spraw, w których burmistrz może wydawać zarządzenia.

Sąd zgodził się natomiast ze skargą kasacyjną, że pracownicy biblioteki samorządowej nie są pracownikami samorządowymi. W konsekwencji powołanie, o którym mowa w art. 15 ust. 1 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, jest nawiązaniem stosunku pracy w rozumieniu art. 68 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=11BD6ADA46FF74CE6B6B752BFDB73EDB?id=76037]kodeksu pracy[/link]. A to wyklucza możliwość stwierdzenia nieważności aktu powołania w drodze rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody w trybie art. 91 ustawy o samorządzie gminnym. NSA uchylił więc zaskarżony wyrok i rozstrzygnięcie nadzorcze [b](sygn. II OSK 23/10)[/b].