– Domaganie się w procesie rekrutacji dzieci do przedszkoli zaświadczeń ZUS RMUA oraz kopii rocznych rozliczeń podatkowych PIT rodziców rażąco narusza obowiązujące w Polsce prawo – twierdzi Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych. Dodaje, że jest to niedopuszczalne i narusza prywatność rodziców i dzieci.
Gminy i dyrektorzy przedszkoli żądają tych dokumentów, żeby potwierdzić zatrudnienie oraz miejsce zamieszkania i opłacania podatku dochodowego. Zdarza się też, że rodzice są nakłaniani do przekazywania zaświadczeń zawierających informacje o stanie zdrowia ich i dzieci, a nawet orzeczeń wydanych w postępowaniu sądowym lub administracyjnym.
GIODO zdaje sobie sprawę z tego, dlaczego gminy domagają się w sposób nieuprawniony dokumentów zawierających dane wrażliwe.
– Działania gmin nie wynikają ze złej woli. Usiłują jedynie zracjonalizować sposób wykonania zadania publicznego, tak aby w pierwszej kolejności do placówek zostały przyjęte dzieci najbardziej tego potrzebujące – tłumaczy GIODO.
Według GIODO żądania gmin i szefów przedszkoli nie mają podstawy prawnej ani w ustawie o ochronie danych osobowych, ani w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=938D41E86FED699459252646A2F8E45D?id=175841]ustawie o systemie oświaty[/link], ani w wydanym na podstawie jej art. 22 rozporządzeniu określającym warunki przyjmowania dzieci do przedszkoli. Inspektor nie wydał jednak decyzji zakazującej gminom domagania się w procedurze rekrutacji dzieci dokumentów zawierających dane wrażliwe. Liczy na to, że do czasu następnego naboru do przedszkoli, który rozpocznie się w kwietniu 2011 r., sprawa zostanie uregulowana przez Ministerstwo Oświaty i parlament.