MSWiA chce zmienić definicję wolnego stanowiska

Gminy zbyt często unikają organizowania konkurencyjnego naboru na etat urzędniczy

Publikacja: 24.12.2010 03:48

MSWiA chce zmienić definicję wolnego stanowiska

Foto: www.sxc.hu

Informację taką ujawnił Tomasz Siemioniak, podsekretarz stanu w MSWiA, odpowiadając na interpelację posłów Marka Wojtkowskiego i Grzegorza Roszka (pisaliśmy o tym w artykule: [link=http://www.rp.pl/artykul/580170.html]Czy nowa definicja jest potrzebna[/link]). Z wniosków NIK z kontroli zasad obsadzania stanowisk urzędniczych w samorządzie wynika bowiem, że gminy, ale także województwa i powiaty, korzystają z zawartej w art. 12 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8E87FA304E12BAC3F0DB0E7023CFB05E?id=292862]ustawy o pracownikach samorządowych [/link]definicji tak, aby uniknąć organizowania otwartego i konkurencyjnego naboru na stanowiska urzędnicze.

[srodtytul]Przypomnijmy[/srodtytul]

Zgodnie z zawartą w przepisach definicją wolnym stanowiskiem urzędniczym jest takie, które nie zostało obsadzone: po pierwsze w drodze przeniesienia pracownika samorządowego danej jednostki (np. awans wewnętrzny). Po drugie w drodze przeniesienia innego pracownika samorządowego zatrudnionego na stanowisku urzędniczym i posiadającego odpowiednie kwalifikacje. Po trzecie wreszcie stanowisko jest wolne, jeśli nie zostało obsadzone w wyniku wolnego i konkurencyjnego naboru.

[srodtytul]Zarzuty NIK[/srodtytul]

Jak wynika z opublikowanego 19 października 2010 r. raportu NIK, art. 12 omawianej ustawy, w którym zastosowano zamiennie terminy „pracownik” i „urzędnik” (bez koniecznego rozróżnienia tych pojęć), pozwala awansować na stanowisko urzędnicze pracownika zatrudnionego na stanowisku pomocniczym czy obsługi, w ramach tzw. naboru wewnętrznego, czyli bez żadnych procedur konkursowych. Dotyczy to również doradców i asystentów, których odchodzący wójt również może bez organizowania naboru zatrudnić na stanowiskach urzędniczych. Takie błyskawiczne awansowanie jest furtką, którą należy z definicji czym prędzej zamknąć.

[srodtytul]Inne uchybienia[/srodtytul]

Wprowadzenie definicji wolnego stanowiska urzędniczego do przepisów ustawy o pracownikach samorządowych było konieczne. Nie było jej w ustawie z 1990 r. i rodziło to mnóstwo problemów interpretacyjnych. Została jednak źle skonstruowana.

– Ustawodawca zamiast skupiać się na definicji wolnego stanowiska urzędniczego powinien określić zakres podmiotowy trybu naboru – uważa Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Tylko z pozoru jest to skomplikowane, bo wystarczy pamiętać o dwóch rzeczach: że publiczny nabór na stanowiska urzędnicze (kierownicze stanowiska urzędnicze) jest zasadą i że należy określić listę wyjątków od tej reguły. Powinna obejmować pracowników zatrudnianych na podstawie wyboru, powołania, zatrudnianych na zastępstwo oraz tych, którzy zostali przesunięci ze stanowiska urzędniczego na inne urzędnicze w trybie określonym w ustawie. Możliwość przesunięcia musi być oczywiście uzależniona od tego, czy urzędnik ma kwalifikacje wymagane na nowym stanowisku. Dodałbym jeszcze jeden wyjątek. Bez naboru zatrudnienie jest możliwe, gdy co najmniej dwa konkursy nie wyłoniły żadnego kandydata na nowego urzędnika – mówi Płażek.

[ramka][b]Komentuje Andrzej Szewc 0profesor z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach[/b]

Przepis art. 12 ustawy o pracownikach samorządowych został wadliwie sformułowany. Nie definiuje bowiem tego pojęcia w sposób pozytywny, lecz określa je poprzez negację, a przy tym jest wyjątkowo niekomunikatywny, więc trudny do wykładni. Niektóre wynikające zeń wnioski ocierają się o absurd, np. punkt, w którym za wolne stanowisko urzędnicze uznaje się stanowisko, na które „nie został przeprowadzony nabór”, co oznacza, że np. zalicza się do takich stanowisko obsadzone w drodze awansu wewnętrznego. Dlatego inicjatywę nowelizacji tego przepisu należy poprzeć.[/ramka]

[b]Czytaj także:[/b] [i] [link=http://www.rp.pl/artykul/580170.html]Czy nowa definicja jest potrzebna[/link][/i]

Informację taką ujawnił Tomasz Siemioniak, podsekretarz stanu w MSWiA, odpowiadając na interpelację posłów Marka Wojtkowskiego i Grzegorza Roszka (pisaliśmy o tym w artykule: [link=http://www.rp.pl/artykul/580170.html]Czy nowa definicja jest potrzebna[/link]). Z wniosków NIK z kontroli zasad obsadzania stanowisk urzędniczych w samorządzie wynika bowiem, że gminy, ale także województwa i powiaty, korzystają z zawartej w art. 12 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8E87FA304E12BAC3F0DB0E7023CFB05E?id=292862]ustawy o pracownikach samorządowych [/link]definicji tak, aby uniknąć organizowania otwartego i konkurencyjnego naboru na stanowiska urzędnicze.

Pozostało 82% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów