– Jesteśmy dobrej myśli. Może uda się znaleźć takie rozwiązanie ograniczające deficyt i zadłużenie finansów państwa, w tym samorządów, które dla nas nie będzie katastrofą – powiedział „Rz" po wczorajszym spotkaniu Ryszard Grobelny, prezydent Poznania i przewodniczący Związku Miast Polskich.

Chodzi o propozycję ministra finansów, by w 2012 r. deficyt samorządów był nie wyższy niż 4 proc. ich dochodów. Limit ten miałby się zmniejszać o jeden punkt procentowy co roku, aż do 1 proc. w 2015 r. Lokalne władze wytykają, że takie rozwiązanie zastopuje rozwój miast i gmin poprzez ograniczenie inwestycji. Szczególnie trudny może być 2012 r. Wiele podmiotów, które dotychczas nie zadłużały się zbyt mocno, zaplanowało wyższą niż 4 proc. lukę budżetową, by móc wykorzystać fundusze UE.

Choć samorządowcy starali się o spotkanie z premierem od września, gdy pomysł resortu finansów jeszcze nie istniał, to właśnie one zdominował wczorajsze rozmowy. - Premier wysłuchał naszych argumentów, jest wola poszukania innych rozwiązań. Na następne spotkanie przygotujemy dokładne wyliczenia naszej propozycji, jak ograniczyć deficyt – dodał Grobelny.

W 2010 r. deficyt sektora samorządowego – jak podał wczoraj GUS – wyniósł 16 mld zł, co stanowi 14,4 proc. deficytu całego sektora finansów publicznych. W 2009 r. było to odpowiednio – 14 mld zł i 14,3 proc.