Śląsk Wrocław to kawał historii polskiej koszykówki: siedemnastokrotny mistrz kraju, nazywany z tego względu (oraz zielonych barw) polskim Boston Celtics, uczestnik Euroligi, ćwierćfinalista Pucharu Saporty. Sukcesy można by wymieniać jeszcze długo.
W latach 90. i na początku XXI wieku zespół toczył zacięte boje o dominację w lidze z rywalami z Włocławka i Pruszkowa, a melodię „Cała Polska w cieniu Śląska" znał każdy kibic, choć nie każdy z nią się zgadzał. Zniknięcie trzy lata temu drużyny z koszykarskiej mapy Polski było szokiem.
Miasto pomoże
Wtedy Wrocław nie ruszył jeszcze z pomocą. – Kiedy Śląsk upadł, prezydent Rafał Dutkiewicz obiecał przywrócenie miastu ekstraklasy. W założeniu miało to być jednak przedsięwzięcie prywatne, które ratusz wsparłby finansowo. Przeszkodził światowy kryzys gospodarczy, negocjacje się przedłużały – przypomina w rozmowie z „Rz" Paweł Czuma, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wrocławia. Reaktywacji podjął się teraz biznesmen Przemysław Koelner (współwłaściciel giełdowej firmy Koelner), który już wcześniej sponsorował Śląsk, a ostatnio prowadził program szkolenia młodzieży „Wrocław kocha koszykówkę".
2 mln zł rocznie wyniesie wsparcie miasta dla koszykarskiego Śląska.
– To partnerskie przedsięwzięcie. Spółka będzie niezależna, do pana Koelnera mamy pełne zaufanie – mówi Czuma. – Przez pierwsze sześć miesięcy miasto przekaże klubowi milion złotych, a później co roku po dwa miliony – dodaje.